Dawid Podsiadło na swój koncert w Chorzowie zaprosił Artura Rojka – jednego ze swoich idoli z dzieciństwa. Razem zaśpiewali przebój Myslovitz "Długość dźwięku samotności", a wraz z nimi cały stadion. Nagranie z tego magicznego momentu nie ma nawet dnia, a już zostało wyświetlone 239 tysięcy razy na YouTube.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dawid Podsiadło wkrótce rusza na wyprzedaną trasę koncertową "Przed i Po Tour". Niedawno wydał też swój czwarty album "Lata dwudzieste"
Koncert na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbył się jednak dużo wcześniej - 25 czerwca 2022 roku. Na scenie pojawił się wtedy gościnnie Artur Rojek – były muzyk zespołu Myslovitz
Wspólnie wykonali "Długość dźwięku samotności". Podsiadło przyznał, że właśnie od tego utworu zaczęły się jego "muzyczne marzenia"
"Długość dźwięku samotności" zna niemal każdy, a na pewno znają go fani Dawida Podsiadło, którzy swoim śpiewem wypełnili cały stadion w Chorzowie. To też jedna z naprawdę wyjątkowych piosenek dla samego "małomiasteczkowego" muzyka. Była pierwszym utworem, który wykonał publicznie - miał wtedy 12 lat. Wideo z tego przełomowego w jego życiu wydarzenia również jest zawarte w teledysku z zeszłorocznego koncertu.
Dawid Podsiadło i Artur Rojek śpiewają "Długość dźwięku samotności". Zobacz teledysk
"Najpiękniejsza piosenka w historii wykonywana przez dwóch najlepszych muzyków, nic lepszego nas już nas nie spotka", "Idąc tego dnia na stadion, powiedziałam, że jak gościem będzie Rojek śpiewający piosenkę Myslovitz, to się popłaczę. Popłakałam się. Dziękuję", "60 tysięcy ludzi przyszło na Podsiadło, a wszyscy i tak znali na pamięć cały tekst piosenki Rojka. Niesamowite jak kultowy jest ten utwór", "Dawid uśmiecha się jak człowiek któremu spełniły się marzenia" – czytamy w komentarzach pod klipem na YouTube.
Ostatni komentarz nie mija się z prawdą. "Powiedzieć, że było to spełnienie marzeń, to nic nie powiedzieć" – napisał na Instagramie Dawid Podsiadło. Dodał także zdjęcie z lotu ptaka, który pokazuje, jak wygląda wyprzedany koncert na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
"Przed i Po Tour" - trasa koncertowa Dawida Podsiadło wyprzedana, ale będzie dodatkowy koncert w Sopocie.
Tak było w zeszłym roku. W tym roku muzyk jest w przededniu "Przed i Po Tour", a bilety na koncerty rozeszły się w dosłownie kilka minut. Tournée rozpocznie się w marcu i różni się od poprzednich: koncerty są akustyczne i zagrana w kameralnych miejscach. Dopiero w sierpniu znów wróci na stadion PGE Narodowym i oczywiście też na to wydarzenia nie ma już wejściówek.
Dawid Podsiadło dał jednak nadzieję dla osób, które nie załapały się na planowane koncerty. Zagra dodatkowy koncert w sopockiej w Operze Leśnej 14 czerwca 2023 roku. Sprzedaż biletów ruszy dziś (16 lutego) w samo południe.
W Sopocie zagra kilka koncertów, a jednym z nich pojawi się ponownie Artur Rojek. Oprócz niego gośćmi nadchodzącej trasy będą: Kaśka Sochacka, Kortez, Daria ze Śląska, Vito, Ralph Kaminski i Krzysztof Zalewski.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Tego wieczoru, zagraliśmy legendarny utwór zespołu Myslovitz - "Długość dźwięku samotności" dla ponad 60 tysięcy osób. Mogłem zaśpiewać utwór, od którego muzyczne marzenia się u mnie zaczęły. I mogłem go wykonać z Arturem Rojkiem. Za każdym razem jak oglądam to video to nie mogę uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się naprawdę. Bo są to przeżycia, o których nawet nie wiesz, że możesz marzyć. Trochę jak lot w kosmos. Dla kogoś kto nie jest astronautą w sensie. Tak, granie dla Was, zebranych w ponad 60 tysięcy osób to było COŚ.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócimy.