Beata Pawlikowska na początku roku wywołała potężną medialną burzę, publikując kilkuminutowy film "Depresja. Najnowsze badania naukowe". Lekarka Maja Herman zarzuciła dziennikarce manipulację i zorganizowała internetową zbiórkę na pozew przeciwko niej. Tymczasem okazuje się, że panie zawarły rozejm.
Reklama.
Reklama.
Beata Pawlikowska poinformowała w sieci, że ostatnio twarzą w twarz spotkała się z Mają Herman
We wpisie na Facebooku opisała kulisy rozmowy i ustaleń z lekarką i psychiatrką, która zainicjowała pozew przeciwko niej
Okazuje się, że spór między dziennikarką a podróżniczką jest już zażegnany. Co ustaliły? Co z pieniędzmi ze zbiórki?
Finał afery Beata Pawlikowska kontra Maja Herman. Groziły sobie sądem
Lekarka Maja Herman założyła zbiórkę na pozew przeciwko Beacie Pawlikowskiej, której zarzuciła "szerzenie nieprawdziwych informacji, które stanowią niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia setek tysięcy osób chorujących na depresję".
Przeprosiny dziennikarki z początku nic nie zmieniły. Psychiatrka, którą wsparły tysiące rodaków, pragnęła, aby podróżniczka odpowiedziała przed sądem. Teraz Pawlikowska przekazała, że doszło do spotkania pojednawczego, którego to ona miała być inicjatorką.
Spotkały się 14 lutego. "Zaproponowałam jej prywatne spotkanie bez prawników, bez mediów i dziennikarzy po to, żeby poznać się i porozmawiać jak dwie ludzkie istoty" – wyjaśniła na wstępie dziennikarka, od której słów zaczęła się cała afera.
"Pani Maja przeprosiła mnie najpierw za to, że nazwała mnie w mediach 'Beatą P.' i wyjaśniła, że zrobiła to, nie zdając sobie sprawy, że może to być postrzegane jako powiązanie mnie ze światem przestępczym" – opowiedziała o kulisach rozmowy.
"Pani Maja przyznała, że nie ma zamiaru wytoczyć przeciwko mnie sprawy sądowej. Ja zaproponowałam, że po opublikowaniu tego oświadczenia wycofam pozew o naruszenie dóbr osobistych. Cieszę się, że spędziłam walentynkowe popołudnie w duchu życzliwości i dobra. Zamiast czynić wojnę, tak czyni się pokój" – podkreśliła Pawlikowska.
Herman także zabrała głos w social mediach, potwierdzając to, że doszły do porozumienia i pogodziły się. Nie omieszkała nadmienić, że fundusze, które zostały zebrane na pozew, przekaże na inny cel, np. wsparcie Telefonu Zaufania.
"Jestem przede wszystkim lekarką. Mam pomagać, a nie sprawiać, by przeze mnie, ktoś był potencjalnie narażony na utratę zdrowia. Właściwie od samego początku tej sprawy korespondowałam prywatnie z panią Beatą Pawlikowską, by tę sprawę rozwiązać. Dlatego, gdy pani Beata zaproponowała spotkanie, od razu się zgodziłam, i inaczej niż świat, który kłóci się i zapomina, co jest najważniejsze, porozmawiałyśmy" – zaznaczyła.
Jak według pani Mai przebiegła rozmowa? "W życzliwej i pełnej próby zrozumienia siebie nawzajem atmosferze. Zapewniłam ją, że szanuję jej humanistyczną misję, którą wyraża całym swoim życiem. Moja ostra reakcja dotyczyła nie tyle samego tematu filmu i wyboru badań, a jedynie formy filmu, bo - według mojej wiedzy i doświadczenia w wieloletniej pracy w psychiatrii - wiem, że mógł być odebrany jako zagrażający dla zdrowia pacjentów" – przyznała.
Herman podkreśliła, że zawarły rozejm i nie będą ganiać się po sądach. "W tym przypadku postępowanie sądowe nie jest konieczne, skoro okazuje się, że możemy osiągnąć nasz cel w ten właśnie sposób, czyli poprzez wspólną rozmowę" – oznajmiła.
Lekarka przypomniała, że na rzeczoną zbiórkę na pozew przeciwko podróżnicze zebrano 30 tys. zł.
"Napisałam do zrzutki. Propozycja jest następująca. W ankiecie zrobię głosowanie, na co powinny pójść pieniądze: czy na Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży, czy na zorganizowanie kampanii społecznej z materiałami eksperckimi w postaci e-booka dostępnymi za darmo dla wszystkich, a zawierających rzetelną wiedzę na temat depresji oraz leków przeciwdepresyjnych" – podsumowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Zrozumiałam, że wykłady amerykańskich i angielskich naukowców zawierające wyniki najnowszych badań niekoniecznie trafią na podatny grunt w Polsce, więc we wrażliwych kwestiach lepiej wypowiadać się bardziej delikatnie i dyplomatycznie oraz zapraszać do wypowiedzi specjalistów, którzy są autorytetami w swoich dziedzinach. Zgodziłyśmy się, że przy ściśle naukowej analizie mojego filmu znajdują się w nim pewne nieścisłości, np. mówiąc o benzodiazepinach, pomyłkowo pokazałam zdjęcie barbituranu, nie wspomniałam, jakich grup dotyczyły badania ani jakie były ich ewentualne ograniczenia.
Beata Pawlikowska
Facebook
Zgodziłyśmy się obie, że chodzi nam przede wszystkim o dobro pacjentów. (...) Pani Beata powiedziała, że planuje przeprowadzenie cyklu wywiadów ze specjalistami. (...) Atakować drugą osobę jest łatwo, dzielić jest łatwo. Znajdować wyjście i wspólną płaszczyznę jest przeogromnie trudne. (...) Dla mnie najważniejsze jest to, by treści specjalistyczne były konsultowane przez specjalistów lub współtworzone z nimi, ważne, że będę mogła napisać do pani Beaty i wyrazić swoje zdanie co do treści, jakie opublikuje z zakresu zdrowia psychicznego.