
Od tego, kto zastąpi Chaveza zależy w dużej mierze los Wenezueli. Ale taka informacja podana bez odpowiedniego kontekstu – a tak zazwyczaj robią polskie serwisy informacyjne, przeklejając tylko notatki z PAP-u – nie jest nic warta. Czytelnik, nawet jeśli się dowie, że prezydentem Wenezueli był Hugo Chavez i zmarł na raka, tak naprawdę nie dowie się nic przydatnego, co pozwoliłoby zrozumieć wagę tej sytuacji.
Wenezuela nie jest najliczniejszym krajem Ameryki Południowej – ma ok. 28 milionów mieszkańców, czyli 10 mln mniej niż Polska. Nie imponuje również powierzchnią – pod
Nikt jednak nie spodziewał się wtedy, że w 2011 roku OPEC poda informację: Arabia Saudyjska spadła z tronu, jeśli chodzi o wielkość złóż ropy na świecie. Do lipca 2011 to właśnie Arabia Saudyjska była uznawana za kraj z największymi zasobami "czarnego złota". Teraz zastąpiła ją Wenezuela ze złożami szacowanymi na 296 miliardów baryłek (jedna baryłka to 159 litrów) ropy, podczas gdy Arabia miała "tylko" 264 miliardy baryłek. Przy czym od razu było wiadomo, że wenezuelskie zasoby są jeszcze niedoszacowane, a i tak obecnie stanowią 18 proc. światowych. Doniesienia OPEC potwierdziło jeszcze British Petroleum, ale później US Geological Survey oceniło, że u Chaveza może być nawet dwa razy więcej ropy niż w Arabii Saudyjskiej.
Nie da się jednak ukryć, że Wenezuela zyskała na znaczeniu. Po pierwsze dlatego, że przesunęła środek ciężkości ropy z Bliskiego Wschodu. Oczywiście, nadal to tamten rejon jest najbogatszy w ropę. Ale już sam fakt, że ogromne zasoby ropy na świecie znajdują się tak blisko USA i należą do lewicowego
Chociaż wiele osób zarzuca Chavezowi, że jest dyktatorem, nie liczy się z ludźmi i wykorzystuje ropę do własnych celów, to statystyki działają na korzyść Chaveza.
Za jego prezydentury ten kraj znacznie zmniejszył różnice społeczne: osiągnął najniższy wskaźnik Giniego (określający rozwarstwienie ekonomiczne) spośród 18 państw Ameryki Łacińskiej badanych przez Komisję Gospodarczą ONZ.
Także za kadencji Chaveza liczba osób żyjących w ubóstwie zmniejszyła się dwukrotnie, liczba ludzi żyjących w skrajnej nędzy zaś spadła trzykrotnie.
Ponieważ Chavez próbuje w swoim kraju wprowadzać "socjalizm XXI wieku", w trakcie jego rządów trzykrotnie urosły wydatki socjalne na jednego mieszkańca. To dało obywatelom Wenezueli, między innymi, większy dostęp do edukacji czy opieki medycznej (zmniejszenie śmiertelności niemowląt o połowę i dzieci o 1/3). 4 miliony obywateli dzięki Chavezowi zyskało też dostęp do tak prozaicznych dla nas rzeczy jak na przykład bieżący dostęp do wody.
Te zależności i relacje to tylko mała część czynników, które wpływają na sytuację polityczną Wenezueli, a zarazem – na energetyczny układ sił na świecie. Wiele zależy od tego, w którą stronę ten kraj pójdzie. Być może teraz USA będą mieć więcej do zaoferowania niż Rosja. Jedno jest pewne: Wiele zależało tutaj od Hugo Chaveza.