
Chavez, jak wielu socjalistycznych polityków, urodził się w biednej rodzinie nauczycielskiej, w 1954 roku. O swoim dzieciństwie mówi niewiele, głównie odnosił się do faktu, że jego rodzina nie miała pieniędzy, często nie miał co zjeść. "Doświadczyłem niesprawiedliwości tego świata" – powtarza często Chavez w swoich wypowiedziach, co tylko dodaje mu popularności i uwiarygadnia.
Ten odległy kraj zamieszkany jest przez ok. 28 milionów ludzi. Znajduje się na północy kontynentu i graniczy z: Brazylią, Kolumbią oraz Gujaną.
80 proc. PKB Wenezueli pochodzi z wydobycia ropy, surowiec ten to również 55 proc. przychodów państwa. Wynika to z faktu, że Wenezuela jest na piątym miejscu pod względem wielkości złóż ropy na świecie. Szacunki na 2011 rok wskazują, że znajdują się tam 99,4 miliardy baryłek ropy, co stanowi 7,9% światowych zasobów. Wenezuela była też jednym z założycieli OPEC – organizacji skupiającej największych producentów ropy na świecie.
Jako 17-letni młodzieniec Chavez bowiem udał się do Wenezuelskiej Akademii Wojskowej w Caracas. Po niej ukończył jeszcze podyplomowo studia – nauki polityczne. W trakcie swojej kariery w wojsku Chavez musiał walczyć z lewackimi bojówkarzami. Wtedy też zaczął swoją fascynację marksizmem. Jego ideowo-literackimi idolami byli właśnie Marks, Lenin i Mao, ale jego największą inspiracją została książka "Czasy Ezekiela Zamory", opisująca XIX-wiecznego generała, którego Chavez podziwiał za młodu.
Z Ruchem V Republiki Hugo Chavez zdobył ogromną popularność. Wygrał wybory prezydenckie w 1998 roku. Od tamtej pory jego władza przechodziła rozmaite zawirowania: wojskowa junta próbowała go zdetronizować, organizując zamach stanu, ale po dwóch dniach generałowie musieli odpuścić na skutek protestów społecznych, liczących po kilkaset tysięcy ludzi.
Te ruchy spowodowały, że o Chavezie opozycja mówi: dyktator, czasem wręcz faszysta. Ale według profesora Wawrzyńca Konarskiego, specjalisty od stosunków
Oskarżanie go o faszyzm to bzdura. Chavez wpisuje się w tradycję caudillo: silnego przywódcy politycznego. I choć najczęściej określa się tak liderów prawicowych, to można je też zastosować wobec lewicowego Chaveza.
Nasz rozmówca przyznaje, że faktycznie, Chavez ma swoje wady, ale nie aż tak poważne, by dyskredytować jego osiągnięcia. – Oczywiście, Chavez ma szereg wad: jest narcyzem politycznym, lubi brylować, jest populistą, który brata się z ludem, a zarazem w Wenezueli jest wielka skala korupcji – wylicza profesor Konarski. O korupcji dodaje jednak: – Jak każdy caudillo, obecny prezydent musiał stworzyć swoją gwardię przyboczną, stąd czasem oskarżenia o zamienienie oligarchii na oligarchię. Z pewnością jego pretorianie są w jakiś sposób chronieni, mają specjalne prawa – przyznaje profesor. – Ale też Chavez łamie stereotypy: przyjaźni się z Fidelem Castro i jest to swoiste wyzwanie rzucane USA.
Polityczni oponenci, i nie tylko oni, wytykają Chavezowi jeszcze jedną rzecz: nieokrzesanie. Prezydent Wenezueli wsławił się bowiem wypowiedziami
Diabeł jest w naszym domu. Wczoraj, panie i panowie, z tego miejsca, prezydent USA (George W. Bush – przyp. red.), o którym mówię "diabeł", przyszedł tu i przemawiał, jak by rządził światem. Naprawdę. Jak by posiadał cały świat.
Oczywiście, w Wenezueli opozycja wywodząca się z grup kreolskich nie pochyla się nad ludem, a dba głównie o własne interesy. I pod tym względem Chavez się od nich różni. Bo choć ma swoich przybocznych, to jego polityka w dużej mierze służy Wenezuelczykom. – Niektórzy mówią o nim "komunista", ale na pewno to, co robi, nie jest komunizmem. Jego sposób rządzenia to latynoski, lewicowy populizm. Jego atutem jest pochodzenie, daje mu dużą wiarygodność – wykazuje profesor Konarski.
Problem z oceną Chaveza wynika z tego, że w Europie mamy inny system wartości.
Czemu więc opinie o Hugo Chavezie są tak skrajne, skoro dla społeczeństwa jest on wybawicielem? – Problem z oceną Chaveza wynika z tego, że w Europie mamy inny system wartości – tłumaczy prof. Konarski. – Jedyną wadą jego rządów jest taka czy inna forma ograniczania swobody wypowiedzi, ale ten argument odpadł po wyborach – dowodzi politolog. Rywal Chaveza bez problemu bowiem prowadził swoją kampanię.