logo
Nadzwyczajny szczyt B9 w Warszawie. Fot. MANDEL NGAN/AFP
Reklama.
  • Gospodarze szczytu B9 (Polska, Rumunia, Słowacja) powitali uczestników środowego spotkania
  • Na obradach Bukaresztańskiej Dziewiątki pojawili się przywódcy krajów takich jak Polska, Rumunia, Litwa, Estonia, Czechy, Słowacja, Węgry i Bułgaria
  • W ceremonii biorą udział również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oraz prezydent USA Joe Biden
  • Jak przekazał prezydent Andrzej Duda przed szczytem, ma on być dyskusją przygotowawczą przed szczytem NATO w Wilnie, który zaplanowany jest w lipcu.

    Prezydent RP przed spotkaniem powitał przywódców wschodniej flanki NATO, a także Jensa Stoltenberga i Joe Bidena.

    Szczyt B9. "Będziemy wpierać Ukrainę tak długo, jak będzie to potrzebne"

    – Spotykamy się prawie dokładnie w rocznicę wydarzenia, które na zawsze zmieniło historię naszej części Europy. Mówię tutaj o brutalnej, pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego ubiegłego roku – zaczął prezydent Duda.

    – To, co chcemy zrobić dzisiaj to zastanowić się, wspólnie w gronie najbliższych sojuszników, nad kolejnymi krokami przed szczytem B9 w Bratysławie oraz szczytem NATO w Wilnie – mówił. Prezydent przekazał także, że zostanie poruszony temat dalszego wspierania Ukrainy. Przywódca Rumunii Klaus Iohanns w swojej wypowiedzi przekazał, że przywódcy wschodniej flanki mają obowiązek stanąć w obronie pokoju.

    – Musimy również wypełniać złożone zobowiązania na rzecz wspierania Ukrainy, tak długo, jak będzie to potrzebne, tak, żeby Ukraina wygrała tę wojnę – mówił. Podsumowując, prezydent Rumunii podkreślił, że "Bukaresztańska Dziewiątka jest silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej".

    – Razem zdaliśmy test solidarności i humanitaryzmu ze względu na pomoc udzielaną Ukrainie – powiedziała prezydent Słowacji Zuzana Czaputova.

    Głos zabrał również prezydent USA Joe Biden, który podkreślił, że sojusznicy stają się coraz silniejsi. Wyraził również wdzięczność, że może wziąć udział w tym ważnym wydarzeniu.

    – Jesteśmy coraz bardziej solidarni i zjednoczeni – mówił prezydent w kontekście zbliżającej się rocznicy wojny w Ukrainie. – Staramy się uruchomić co tylko możliwe, żeby wesprzeć Ukrainę, by mogła walczyć o swoją wolność – dodał.

    Stoltenberg: "Nie wiemy, kiedy wojna się skończy"

    Z kolei szef NATO Jens Stoltenberg przekazał, że Putin zdaje się przygotowywać do dalszej wojny, a nie pokoju. – Dlatego musimy wzmocnić nasze wsparcie dla Ukrainy. Musimy dać jej to, co jest jej konieczne, by przetrwała. Nie wiemy, kiedy wojna się skończy – mówił.

    – Musimy upewnić się, że historia się nie powtórzy. Widzieliśmy rosyjski wzór postępowania – podkreślił, przywołując rosyjską agresję m.in. na Krymie i w Donbasie oraz podczas obecnej wojny.

    – Nie możemy pozwolić, aby Rosja, kawałek po kawałku odrywała sobie fragmenty europejskiego bezpieczeństwa – mówił Stoltenberg, podkreślając zjednoczenie narodów sojuszniczych.

    Przydacz: "Na spotkaniu ma zostać wypracowana agenda szczytu NATO"

    Przed spotkaniem, Marcin Przydacz z prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej poinformował, że na spotkaniu ma zostać wypracowana agenda lipcowego szczytu NATO. Oczekuje się, że podczas niego zostanie wzmocniony sojusz we wschodniej flance NATO i przyjęte zostaną regionalne plany obronne.

    – Wszystkim państwom wschodniej flanki NATO zależy na tym, aby obecność wojskowa – w każdym możliwym aspekcie infrastrukturalnym, także, jeśli chodzi o uzbrojenie, sprzęt – była jak najbardziej rozbudowana, bo to my, jako wschodnia flanka NATO, dziś mamy na sobie odpowiedzialność za utrzymanie stabilności w tej części świata – podkreślił minister. Więcej informacji wkrótce.