22 lutego obchodzona jest Środa Popielcowa, czyli w kalendarzu katolickim pierwszy dzień Wielkiego Postu, przypadający 40 dni przed Wielkanocą. Z tej okazji w Warszawie prezydent USA Joe Biden wziął udział w tajnej mszy świętej. Amerykański przywódca jest praktykującym katolikiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezydent Joe Biden uczestniczył we mszy św. z okazji Środy Popielcowej. W hotelu Marriott w Warszawie odprawił ją ojciec Wiesław Dawidowski.
Joe Biden wziął udział w tajnej mszy św.
"Dzisiaj Środa Popielcowa. Także wielcy tego świata przyjmują popiół - jeśli należą do tradycji katolickiej. Miałem zaszczyt nałożyć dzisiaj popiół na głowę samemu Prezydentowi USA Mr Joe Bidenowi" – przekazał na Facebooku ks. Wiesław Dawidowski.
Jak zrelacjonował, wszystko odbyło się w wielkim sekrecie. "Ale teraz już mogę mówić: w zaimprowizowanej kaplicy domowej tuż obok apartamentu Prezydenta, odprawiliśmy Mszę świętą w intencji o pokój, nawrócenie Rosji i światło Ducha Świętego dla Pana Prezydenta" – wyjawił szczegóły. Do jego postu dodane są też zdjęcia z prezydentem USA.
Dodajmy, że święta Wielkanocy przypadają w tym roku 9 i 10 kwietnia. A w środę był ostatni dzień wizyty Joe Bidena w Polsce.
– Spotykamy się prawie dokładnie w rocznicę wydarzenia, które na zawsze zmieniło historię naszej części Europy. Mówię tutaj o brutalnej, pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego ubiegłego roku – zaczął prezydent Andrzej Duda.
– To, co chcemy zrobić dzisiaj to zastanowić się, wspólnie w gronie najbliższych sojuszników, nad kolejnymi krokami przed szczytem B9 w Bratysławie oraz szczytem NATO w Wilnie – mówił. Prezydent przekazał także, że zostanie poruszony temat dalszego wspierania Ukrainy.
Biden: Jesteśmy coraz bardziej solidarni i zjednoczeni
Głos zabrał również prezydent USA Joe Biden, który podkreślił, że sojusznicy stają się coraz silniejsi. Wyraził również wdzięczność, że może wziąć udział w tym ważnym wydarzeniu.
– Jesteśmy coraz bardziej solidarni i zjednoczeni – mówił prezydent w kontekście zbliżającej się rocznicy wojny w Ukrainie. – Staramy się uruchomić co tylko możliwe, żeby wesprzeć Ukrainę, by mogła walczyć o swoją wolność – dodał.
Z kolei szef NATO Jens Stoltenberg przekazał, że Putin zdaje się przygotowywać do dalszej wojny, a nie pokoju. – Dlatego musimy wzmocnić nasze wsparcie dla Ukrainy. Musimy dać jej to, co jest jej konieczne, by przetrwała. Nie wiemy, kiedy wojna się skończy – mówił.
– Musimy upewnić się, że historia się nie powtórzy. Widzieliśmy rosyjski wzór postępowania – podkreślił, przywołując rosyjską agresję m.in. na Krymie i w Donbasie oraz podczas obecnej wojny.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.