logo
Andrzej Duda wypowiedział się ws. Trybunału Konstytucyjnego. Fot. Andrzej Iwańczuk/Reporter
Reklama.
  • W pierwszej połowie lutego Andrzej Duda nie podpisał ustawy o SN
  • Skierował ją do TK Julii Przyłębskiej w trybie prewencyjnym
  • Wiadomo jednak, że od dawna trwa spór w otoczeniu Przyłębskiej, który paraliżuje jakiekolwiek prace
  • – Zwracam się z apelem do sędziów TK o niezwłoczne zajęcie się tą ustawą i pracę nad nią w poczuciu odpowiedzialności za bezpieczeństwo prawne i ekonomiczne Polek i Polaków – mówił Duda w orędziu, gdy ogłaszał swoją decyzję.

    Prezydent mógł również nie korzystać z opcji skierowania ustawy do SN w trybie prewencyjnym, a podpisać ją i dopiero wtedy wysłać do TK Julii Przyłębskiej. Wybrał więc opcję "ostrzejszą" i mniej wygodną dla PiS.

    Prezydent: niech trybunał zajmie się tym, co do niego należy

    Andrzej Duda udzielił w środę specjalnego wywiadu dla TVN24. Prowadzący Konrad Piasecki zapytał prezydenta między innymi o skierowanie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w trybie prewencyjnym

    Prezydent wspomniał o wewnętrznym konflikcie, jaki występuje pomiędzy sędziami. – Każdy konstytucyjny organ państwa, a takim jest Trybunał Konstytucyjny, ma swoją odpowiedzialność za sprawy państwowe i wymiar zadań. Skoro jest wewnętrznie pokłócony, to niech się odkłóci i weźmie się do roboty – zajmie się tym, co do niego należy – powiedział Andrzej Duda.

    Andrzej Duda wyjawił, jakie słowa Bidena szczególnie zapadły mu w pamięci

    W środowym wywiadzie prowadzący zapytał Andrzeja Dudę także o ostatnie słowa, które zamienili ze sobą prezydenci na pożegnanie. Prezydent odparł, że Joe Biden przekazał mu parę sugestii co do sposobu działania, które określił jako "bardzo mądre".– Powiedział mi: "pan jest tutaj blisko miejsc, gdzie rzeczywiście dzieją się te ważne wydarzenia i czasem musicie reagować bardzo szybko" – odpowiedział Duda. Prezydent został zapytany także o to, dla kogo w jego ocenie, wtorkowe wystąpienie Joe Bidena w Warszawie mogło być sygnałem. – To nie jest wystąpienie skierowane tylko do jednego społeczeństwa. (...) W tym wypadku, nie oszukujmy się, to było wystąpienie skierowane do całego świata – odpowiedział, zaznaczając, że przemówienie było skierowane do każdego.

    Prezydent wskazał na dwie rzeczy, poza podziękowaniem dla Polaków za pomoc uchodźcom z Ukrainy. – Pan prezydent powiedział po raz kolejny, że każda piędź ziemi NATO będzie broniona w przypadku jakiejkolwiek agresji. To twarda gwarancja artykułu 5. powtórzona z całą mocą. W dzisiejszych czasach to nie są żarty – powiedział.

    – To jest bardzo poważna deklaracja wygłaszana tu właśnie z Warszawy po raz drugi w ciągu ostatnich dwóch dni, po raz kolejny w ciągu ostatnich 12 miesięcy – dodał. Prezydent przekazał również, że podczas wtorkowego spotkania w Pałacu Prezydenckim, Joe Biden, powiedział, że "tak jak Ameryka jest ważna dla Polski, tak Polska też jest ważna dla Ameryki".