Ksiądz Wiesław Dawidowski, zakonnik augustianin, przyznał, że była to najbardziej niezwykła Środa Popielcowa w jego życiu. Wszystko za sprawą tego, ze w czasie wizyty Joe Bidena w Polsce w hotelu Marriot odbyła się sekretna msza święta, odprawiona specjalnie dla prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Reklama.
Reklama.
Podczas wizyty w Polsce Joe Biden wziął udział w zachowanej w tajemnicy mszy świętej, podczas której polski zakonnik nałożył na jego głowę popiół
Ojciec Wiesław Dawidowski, który prowadził mszę, przyznał, że cała sytuacja była dla niego dużym zaskoczeniem
W trakcie rozmowy prezydent USA opowiedział zakonnikowi o świadomości swojej roli w historii świata
Ostatni dzień wizyty Joe Bidena w Polsce przypadał na Środę Popielcową, która w Kościele katolickim rozpoczyna okres Wielkiego Postu. Ojciec Wiesław Dawidowski poinformował w środę po południu, że przed oficjalnym porządkiem dnia amerykański przywódca wziął udział w zachowanej w tajemnicy mszy świętej. Zakonnik przekazał, że miał zaszczyt nałożyć popiół na głowę prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Msza zachowana w tajemnicy
Msza, którą odprawił specjalnie dla prezydenta Stanów Zjednoczonych, była przygotowywana z wyprzedzeniem. Kilka dni wcześniej ksiądz Dawidowski odebrał telefon z Ambasady USA w Warszawie. Jak zaznaczył, był akurat na pielgrzymce w Jerozolimie. Na początku nawet nie wiedział, że w mszy weźmie udział prezydent Biden, ale proszono go o pełną dyskrecję.
We mszy, oprócz samego Joe Bidena, wzięło udział również pięć innych osób z najbliższego otoczenia prezydenta. Podczas nabożeństwa modlono się o nawrócenie Rosji i światło Ducha Świętego dla prezydenta Bidena.
"Dzisiaj Środa Popielcowa. Także wielcy tego świata przyjmują popiół - jeśli należą do tradycji katolickiej. Miałem zaszczyt nałożyć dzisiaj popiół na głowę samemu Prezydentowi USA Mr Joe Bidenowi" - napisał ksiądz Wiesław Dawidowski.
W środę Joe Biden uczestniczył również w szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki. Na początku tego spotkania zwrócono uwagę na jego czoło, na którym znajdował się charakterystyczny ślad popiołu.
– To może wyglądać paradoksalnie, że on nazywany największym liberałem świata, daje przykład największym konserwatystom, gdzie leży źródło dobra, prawdy i piękna. Że nie byłoby jego służby światu, gdyby nie było Pana Boga w jego życiu – podkreślił ksiądz Dawidowski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Rozmowa polskiego zakonnika z prezydentem USA
Zakonnik przyznał, że było to dla niego dużym zaskoczeniem. W rozmowie z TVN zaznaczył, że jego zadaniem "jest być z ludźmi, z każdym człowiekiem, niezależnie od tego, czy jest zwykłym, w cudzysłowie, zjadaczem chleba, czy jest głową koronowaną".
Ojciec Wiesław Dawidowski miał okazję porozmawiać z prezydentem USA. W trakcie konwersacji amerykański przywódca opowiedział mu o swojej drodze życia, o tym, skąd pochodził i jakie miał dzieciństwo. Jak przyznał, odniósł wrażenie, że Joe Biden ma świadomość o swojej roli w historii świata i wie, że musi podejmować bardzo trudne decyzje. "To była wzruszająca opowieść o życiu" - powiedział.