nt_logo

Na drogach w Unii zginęło w zeszłym roku ponad 20 tys. osób. Polska ma się czym pochwalić

Bartosz Godziński

23 lutego 2023, 21:05 · 2 minuty czytania
Czy na polskich drogach zrobiło się bezpieczniej niż w innych krajach Unii? Tak wynika z raportu Komisji Europejskiej. W 2022 roku wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wypadków w porównaniu z poprzedzającym rokiem, ale i tak jest lepiej, niż było przed pandemią. Jednak nie wszędzie tendencja jest podobna. M.in. w Polsce liczba zabitych na drogach spadła aż o 30 procent.


Na drogach w Unii zginęło w zeszłym roku ponad 20 tys. osób. Polska ma się czym pochwalić

Bartosz Godziński
23 lutego 2023, 21:05 • 1 minuta czytania
Czy na polskich drogach zrobiło się bezpieczniej niż w innych krajach Unii? Tak wynika z raportu Komisji Europejskiej. W 2022 roku wzrosła liczba śmiertelnych ofiar wypadków w porównaniu z poprzedzającym rokiem, ale i tak jest lepiej, niż było przed pandemią. Jednak nie wszędzie tendencja jest podobna. M.in. w Polsce liczba zabitych na drogach spadła aż o 30 procent.
W zeszłym roku w wypadkach drogowych w Unii zginęło około 20,6 tys. osób. W Polsce odnotowano znaczny spadek ofiar śmiertelnych Fot. JAROSLAW JAKUBCZAK/POLSKA PRESS/Polska Press/East News (zdjęcie ilustracyjne)
  • Komisja Europejska opublikowała wstępny raport z liczbą śmiertelnych ofiar w wypadkach samochodowych na terenie Unii Europejskiej. Dane dotyczą 2022 roku.
  • W zeszłym roku w wypadkach drogowych zginęło około 20,6 tys. osób. Jest to wzrost o 3 proc. w stosunku do 2021 r.
  • Należy zauważyć, że wtedy też wybuchła pandemia i ogólnie był mniejszy ruch na drogach - czyli wzrost nie jest aż tak drastyczny, ale oczywiście mogłoby być mniej wypadków.
  • KE dodaje, że w zeszłym roku było sporo mniej wypadków niż w 2019 r. czyli przed pandemią. Odnotowano o 2 tys. mniej ofiar śmiertelnych, czyli spadek o 10 proc.

Patrząc na raport Komisji Europejskiej, można powiedzieć, że na polskich drogach jest o wiele bezpieczniej (a na pewno mniej zabójczo) w porównaniu z resztą krajów Unii - podobnie jest na Litwie i Islandii. Najgorzej jest na Malcie, gdzie liczba ofiar śmiertelnych w porównaniu z 2021 rokiem wzrosła o 189 procent (może to być efekt końca lockdownów i napływu turystów). Druga pod tym względem jest Norwegia (55 proc.), a trzecia Szwajcaria (35 proc.).

Postępy były jednak bardzo nierównomierne w poszczególnych państwach członkowskich. Największe spadki, o ponad 30 proc., odnotowano na Litwie i w Polsce, przy czym w Danii odnotowano również spadek o 23 proc. Natomiast w ciągu ostatnich trzech lat liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w takich krajach jak Irlandia, Hiszpania, Francja, Włochy, Niderlandy i Szwecja utrzymywała się na dość stabilnym poziomie lub wzrosła.Komisja Europejska

Komisja Europejska zwraca też uwagę na to, że wskaźnik śmiertelności nie zmienił się znacząco od czasów pandemii. "Drogi były najbezpieczniejsze w Szwecji (21 ofiar na milion mieszkańców) i Danii (26/mln), natomiast Rumunia (86/mln) i Bułgaria (78/mln) odnotowały najwyższe wskaźniki w 2022 r. Średnia w UE wyniosła 46 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców" czytamy w raporcie.

Raport wypadków śmiertelnych na drogach Unii w 2022. W Polsce zrobiło się bezpieczniej

Najwięcej wypadków śmiertelnych jest na wsiach, w miastach ginie najwięcej pieszych, rowerzystów i motocyklistów

Teraz przejdźmy do danych bardziej szczegółowych (choć to wciąż tylko wstępny raport). Najniebezpieczniej jest na drogach wiejskich - miała tam miejsce ponad połowa wypadków (52 proc.), niewiele lepiej jest w miastach (39 proc.), a na autostradach co dziesiąta ofiara wypadku umiera (9 proc.). Większość to zabitych na drogach w 2022 r. to mężczyźni: 78 procent.

Ogólnie rzecz biorąc, najwięcej ofiar śmiertelnych na drogach to kierowcy i pasażerowie (45 proc.), piesi stanowią 18 proc., użytkownicy dwukołowych pojazdów silnikowych (motocykli i motorowerów) – 19 proc., a rowerzyści – 9 proc.

Inaczej jest, jeśli spojrzymy na same miasta - tam najwięcej ofiar to niechronieni uczestnicy ruchu (piesi, rowerzyści, motocykliści) - niemal 70 procent. Rowerzyści to też jedyna grupa, u której w ciągu ostatniej dekady nie odnotowano spadku liczby ofiar śmiertelnych.