Była uczestniczką 1. edycji "Big Brothera" i doszła aż do finału. Po programie jako jedyna rozwinęła karierę w telewizji – została prowadzącą formatów wnętrzarskich. W pewnym momencie jednak zdecydowała, że wycofa się z show-biznesu. Jak dalej potoczyły się losy Małgorzaty Maier? Dziś jest 56-latką, a jej najnowsze zdjęcia możemy zobaczyć w mediach społecznościowych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Małgorzata Maier w 2001 roku omal nie wygrała pierwszej edycji "Big Brothera". Znalazła się w finale i ostatecznie zajęła trzecie miejsce (przed nią była jeszcze Manuela Michalak i zwycięzca Janusz Dzięcioł)
Udział w kultowym polskim reality-show sprawił, że znała ją cała Polska. Po programie dostała angaże w telewizji do formatów o tematyce wnętrzarskiej
Po latach zrezygnowała z pracy w mediach i zajęła się... ceramiką
Co dziś dzieje się u Małgorzaty Maier? Jak się zmieniła? Odpowiadamy
Małgorzata Maier pochodziła z Chełmna. Przed wejściem do domu Wielkiego Brata próbowała rozwijać wiele biznesów. Swego czasu była nawet pedagogiem, a w wolnych chwilach malowała obrazy.
– Miałam 26 lat, gdy otworzyłam swój pierwszy biznes – Szkołę Wdzięku i Elegancji. Zanim to się stało, byłam nauczycielką w szkole podstawowej. Gdy moi wychowankowie ukończyli edukację, ja zakończyłam karierę pedagogiczną. Niestety, konsekwencje tej decyzji były spore. Nie mogłam znaleźć zajęcia dla siebie… Ale jak zobaczyłam kolejkę w urzędzie pracy, to od razu do głowy wpadł mi pomysł na biznes – własna agencja modelek – opowiadała przed laty w wywiadzie dla magazynu "Franchising".
– Czasy były dziwne. Sklepy odzieżowe nie chciały robić pokazów mody, nie mówiąc o wypożyczaniu ubrań. Nikt nie miał pojęcia o marketingu, reklamie, PR czy zwykłej szeptance. Nie było odzieży, otworzyłam więc własny salon z ciuchami. (...) A że nikt o hurtowniach nie słyszał, otworzyłam z koleżanką również szwalnię krawiecką – relacjonowała.
Maier jako jedna z pierwszych trafiła do "Big Brothera"
Chciała przeżyć przygodę życia i dlatego, kiedy dowiedziała się, że trwają castingi do "Big Brothera" postanowiła się zgłosić. O jej pojawieniu się w domu Wielkiego Brata zadecydowali widzowie – była jedną z 10 osób biorących udział w nominacjach "Ty wybierasz". Wygrała głosowanie razem z Sebastianem Florkiem. To oni zostali pierwszymi uczestnikami.
W czasie pobytu w willi w Sękocinie, kiedy byli już z nimi pozostali bohaterowie show, dwa razy złamała regulamin – raz powiedziała, na kogo będzie głosowała, a drugi na kogo już zagłosowała w eliminacjach do opuszczenia domu.
Na początku "Big Brothera" była bardzo lubiana przez wszystkich. Potem jednak sytuacja się zmieniła. Niektórzy zaczęli jej zarzucać, że nie jest sobą przed wszystkimi i jest zbyt wymagająca. Małgorzata w kolejnych tygodniach przeszła przemianę, co doceniali uczestnicy i widzowie.
Ostatecznie Maier wytrwała aż do finału, przez to została uczestniczką, która najdłużej przebywała w domu Wielkiego Brata. Zajęła trzecie miejsce, a przed nią była tylko Manuela Michalak i nieżyjący już dziś Janusz Dzięcioł.
Co działo się z Maier po finale "BB"?
Po zakończeniu "Big Brothera" była niesamowicie popularna. Znała ją cała Polska i wszyscy... chcieli od niej autograf.
– Przez miesiąc po "Big Brotherze" udawałam, że mnie nie ma w domu. Gdy włączyłam telewizor, krzyczeli: "Wiemy, że jesteś w domu". Kopali w drzwi, bo chcieli, żebym wyszła do nich. To nie była nienawiść. Byli źli, że czekają 12. godzinę na autograf. Żałuję, że poszłam do "Big Brothera", bo wiodłam naprawdę super życie, a po programie odwróciło się do góry nogami i stanęło na głowie. Nie mogliśmy wrócić do dotychczasowej pracy. Nie dlatego, że nam sodówka uderzyła do głowy, tylko dlatego, że gdziekolwiek się nie pokazaliśmy, zbierało się zbiegowisko i nie dało się normalnie pracować – mówiła dla Onetu.
Zamknęła więc swoje interesy i przeprowadziła się do Warszawy. – Tutaj już tak nie zwracano na mnie uwagi. Wtopiłam się w tłum i byłam jedną z wielu – przyznała. Udało jej się jednak wykorzystać swoje 5 minut. Została prowadzącą programu "Dom pełen pomysłów", w którym urządzała Polakom mieszkania. A później dostała angaż do podobnej produkcji – "Kto was tak urządził?" dla TVN.
Po zakończeniu programów Maier dostała propozycję bycia pogodynką. Poczuła jednak, że to nie dla niej. – Dostrzegłam, że nie nadaję się do pracy w telewizji i tyle. Ludzie marzą, żeby być gwiazdą, ale później okazuje się, że tak naprawdę nie mają zbyt dużego wpływu na treść programu, jaki prowadzą, oni tylko firmują go swoją twarzą – wspomniała w jednym z wywiadów.
Wciąż ciągnęło ją do własnego biznesu. Postanowiła więc zakończyć karierę telewizyjną i założyła "Gosia Maier Studio", w którym zajmowała się urządzaniem wnętrz. Ten etap też nie potrwał długo. Niedługo później została menadżerką centrum handlowego "Blue City" w Warszawie.
Co dziś robi i jak wygląda Małgorzata Maier?
Gwiazda "Big Brothera" dziś wykorzystuje swoje zacięcie plastyczne. Najpierw trochę szyła i malowała ubrania na zlecenie. Potem założyła swoją pracownię robót ręcznych. Dziś skupia się na tworzeniu ceramiki, a swoimi dziełami chwali się w mediach społecznościowych, to właśnie tam możemy podejrzeć, jak obecnie wygląda. Mimo ponad 20 lat od udziału w kultowym reality-show niewiele się zmieniła.
Maier z upływem lat została nawet ekspertką w dziedzinie ceramiki i uczy innych. –Zaczynałam od nauki małych dzieci, a teraz nauczam także seniorów – mówiła w "Dzień dobry TVN".
O życiu prywatnym Małgorzaty Maier niewiele wiadomo. W mediach społecznościowych celebrytka nie wstawia zdjęć z bliskimi. Po udziale w "Big Brotherze" mówiła, że ma za sobą kilka nieudanych związków. Zwierzała się też wówczas, że trzy razy odrzuciła zaręczyny.
W rozmowie z "Na Żywo" wspominała o macierzyństwie. – Mój zegar biologiczny tyka coraz szybciej, żyję z tą świadomością już od paru lat. Był nawet taki moment, iż zdecydowałam, że skoro nie mogę znaleźć tego jednego jedynego, wystarczy mi samo dziecko. Ale to też okazało się trudne do wykonania – wyznała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.