Stacja TVN ma wyemitować dziś (6 marca) reportaż wskazujący na to, że Jan Paweł II już za czasów kardynalskich miał wiedzieć o przypadkach pedofilii w Kościele. Marcin Gutowski miał dotrzeć do świadka, który osobiście zgłaszał przypadek księdza ks. Eugeniusza Surgenta, który wielokrotnie miał molestować seksualnie dzieci. Na dniach ma także ukazać się książka holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka, która ma wskazywać, że papież Polak wiedział więcej, niż zakładano.
Reklama.
Reklama.
Na 6 marca stacja TVN zaplanowała emisję reportażu Franciszkańska 3, w którym ukazane mają zostać zeznania mówiące o tym, że Karol Wojtyła wiedział o konkretnych przypadkach pedofilii wśród duchownych
Autorem materiału jest Marcin Gutowski, który nad tematem pochylił się w książce "Bielmo.
O tym, z czego wynikało podejście Karola Wojtyły do ukrywania skandali pedofilskich pisze z kolei Ekke Overbeek w książce, która ma ukazać się w tym tygodniu
Dziennikarz TVNMarcin Gutowski dotarł do świadka, który anonimowo wypowiedział się w jego materiale. Mówił on o zgłoszeniu, które przekazał Karolowi Wojtyle jeszcze w czasach gdy ten był kardynałem. Sprawa dotyczyła księdza Eugeniusza Surgenta, który miał molestować seksualnie dzieci w Żywcu, Wieliczce i Krakowie.
– Wojtyła najpierw chciał się upewnić, czy to nie blef. Prosił, żeby tego nigdzie nie zgłaszać, mówił, że się tym zajmie – relacjonuje w reportażu mężczyzna. Ówczesny kardynał miał go wówczas pytać również, "czy sprawę da się wyciszyć".
Informacje o tym konkretnych duchownym pojawiły się także w książce "Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział", holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka. Holenderski autor oraz Gutowski niezależnie pracowali nad informacjami o zatajaniu przypadków pedofilii przez Watykan, jednak ich wnioski były dość zbieżne.
Więcej informacji, które wskazują na winę Wojtyły
Podobnie wyglądać miała sytuacja z księdzem Sadusiem, który utrzymywał kontakty z Karolem Wojtyłą, ale też współpracował z bezpieką, której donosił treści rozmów z przyszłym papieżem.
O sprawie pisała "Wyborcza", w której czytamy, że "gdy skandale z jego udziałem wyszły na jaw, przyszły papieżwysłał go do Austrii. Potwierdzenie Gutowski znalazł w tamtejszych archiwach. Wojtyła wysłał m.in. list rekomendujący Sadusia do pracy za granicą do kardynała Franza Königa z Wiednia. Nie informuje w nim jednak o nadużyciach duchownego wobec nieletnich".
Przełom w sprawie zatajania przez Jana Pawła II pedofilii w Kościele?
Informacje, które ukażą się zarówno w reportażu Marcina Gutowskiego, jak również w książce Ekke Overbeeka mogą stanowić przełom w sprawie postrzegania odpowiedzialności Jana Pawła IIza to, co działo się w kwestii zatajania pedofilii przez Kościół.
Holenderski dziennikarz wskazał zresztą nie tylko na konkretne sytuacje, które mają wskazywać na winę Wojtyły za ukrywanie pedofilii, ale też na osobę, która mogła odgrywać ważną rolę w jego podejściu do sprawy. Miała być to postać mentora Wojtyły, czyli kard. Adama Sapiehy.
Duchowny, jak wynika z ustaleń dziennikarza, był osobą homoseksualną, a przy tym zawierającą relacje z młodymi księżmi i klerykami. Tym Sapieha miał płacić za akty seksualne.
Jak wyjaśnił Holender, jego książka jest zadedykowana ofiarom pedofilii w Kościele. W wywiadzie dla "Wyborczej powiedział: "Jest przede wszystkim dla nich. Ofiary - nie tylko w Polsce - mają prawo wiedzieć, że odpowiedzialność za ich krzywdę sięga samego szczytu
Kościoła. Od połowy lat 80., kiedy kryzys pedofilii w Kościele się zaczął, zadawano pytanie: co wiedział papież? Teraz znamy odpowiedź."