Szelągowska dodała zaskakujący post. Pokazała nagie zdjęcie, a opis daje do myślenia
Kamil Frątczak
07 marca 2023, 13:18·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 07 marca 2023, 13:18
Dorota Szelągowska opublikowała na swoim Instagramie kontrowersyjne zdjęcie. Jak się okazało, chciała sprowokować swoich obserwujących, by zwrócili uwagę na jej najnowszy post. Na fotografii widać projektantkę wnętrz leżącą nago na plaży. Jednak najważniejszy był komentarz Szelągowskiej, którym opatrzyła zdjęcie. Jej słowa mogą pomóc wielu osobom.
Reklama.
Reklama.
Od kilku lat Dorota Szelągowska wiedzie prym w polskim show-biznesie
Swoją popularność bardzo często wykorzystuje, by mówić o sprawach społecznych i pomagać ludziom
Tym razem projektantka wnętrz w najnowszym poście na Instagramie dodała nagie zdjęcie. Fotografia okazała się tylko prowokacją, a najważniejsze zamieściła w opisie posta
Dorota Szelągowska bardzo aktywnie prowadzi swoje social media, gdzie pokazuje tajniki swojego życia zawodowego, ale również angażuje się w wiele akcji charytatywnych. W sieci nie brakuje roznegliżowanych zdjęć znanych osób, co bardzo przykuwa uwagę opinii publicznej. To właśnie one zdobywają największą liczbę reakcji i komentarzy.
Projektantka wnętrz, mając tę wiedzę poszła tym śladem i opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie, na którym widać, jak roznegliżowana leży na plaży. Jednak bardzo szybko wyjaśniła, że to tylko prowokacja. "Jakby co wykorzystuję własne cycki w celu atencyjnym, bo podobno podpisy pod zdjęciami są nieważne, ale liczę, że się komuś ześlizgnie wzrok" – podkreśliła.
Szelągowska opublikowała nagie zdjęcie. Opis zdecydowanie daje do myślenia
Jak się okazało, nagie zdjęcie gwiazdy TVN miało tylko przyciągnąć uwagę internautów na to, co znajduje się w opisie fotografii. W swoim wpisie Szelągowska nawiązała do ważnego problemu, z którym się borykała. Mianowicie chodziło o zdrowie psychiczne i problemy z nim związane.
"Gdy 20 lat temu nerwica lękowa i ataki paniki sprawiły, że przestałam wychodzić z domu, szukałam jakiejkolwiek iskierki nadziei, że to się może skończyć. Wszędzie szukałam. I było średnio z efektami. Po to te cycki i po to to piszę. Bo jeśli dotrze to do choć jednej osoby, która myśli, że z tego nie ma wyjścia to warto" – poinformowała prezenterka.
Projektantka wnętrz podkreśliła, że w najtrudniejszym momencie jej życia nawet najmniejsza aktywność była dla niej ogromnym wyzwaniem, a lęki towarzyszyły jej niemalże na każdym kroku. Pomimo tego strach z każdym kolejnym krokiem staje się coraz mniejszy.
"Teraz śmigam. Nadrabiam. Czasem ostrożnie, czasem mniej, potykam się, ale jestem mega szczęśliwa. Bywam – i to jest ok. Dzięki ciężkiej pracy nad sobą. I zaufajcie mi, tego nie załatwia ani bycie córką sławnej pisarki, byłą żoną znanego muzyka, ani kasa czy liczba followersów na Instagramie. Jedyną drogą jest dobra terapia i odpowiednio dobrane leki" – podsumowała Szelągowska.
Więc jeśli jesteś właśnie w podobnym stanie, to chcę Ci powiedzieć, że to się kończy, można z tego wyjść, może być lepiej. Po prostu, że jest nadzieja. Gdyby ktoś te dwadzieścia lat temu powiedział mi, że kiedykolwiek będę leżeć na maleńkiej tajskiej wyspie – nie uwierzyłabym. Zresztą nie uwierzyłabym też, że pojadę pociągiem do Krakowa, albo autobusem do centrum. Wyjdę z psem, pójdę do sklepu...