Reklama.
Marek Raczkowski w wywiadzie udzielonym Magdalenie Żakowskiej przyznaje wprost, że czasem chadza do burdeli. "Ale jeśli mam trzymać się faktów, to częściej i chętniej zapraszam prostytutki do domu" – stwierdza szczerze znany rysownik.
O tym, że są wspaniałe, że uszczęśliwiają ludzi takich jak ja. Bo straszne jest to, że większość z nich ma wyrzuty sumienia, że robi coś złego. (…) Dzięki nim mój mózg produkuje substancje, które sprawiają, że mniej wydam na narkotyki. Problemem nie są prostytutki, tylko klienci, to oni są potworami w tym układzie. Gdyby nie klienci, to ten zawód byłby szanowaną i pożądaną wśród kobiet profesją.