Gorzko słodki smak ma podróż siatkarskich wicemistrzów Polski na starcie z VfB Friedrichshafen. Jastrzębski Węgiel w czwartek wygrał wyraźnie 3:0 (25:17, 25:16, 25:13) w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Niestety, piątek rozpoczął się od niespodziewanych problemów na lotnisku w Monachium, ze względu na strajk.
Reklama.
Reklama.
Jastrzębski Węgiel jest o krok od awansu do półfinału Ligi Mistrzów
MVP meczu z niemieckim VfB Friedrichshafen został Tomasz Fornal
Zwycięstwo w 1/4 LM uzyskała również Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Wydawało się, że to będzie jeden z najbardziej udanych wyjazdów w obecnym sezonie dla siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Wicemistrzowie Polski bardzo pewnie pokonali VfB Friedrichshafen w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Wygrana jastrzębian ani przez chwilę nie była zagrożona. Zespół z PlusLigikonsekwentnie wypunktował swojego niemieckiego przeciwnika. Co ciekawe, w drużynie z Bundesligi najgroźniejszym graczem jest... Polak Michał Superlak.
Nie przeszkodziło to jednak zespołowi ze Śląska triumfować w trzech setach.
MVP meczu został wybrany Tomasz Fornal. Przyjmujący, który jest również graczem reprezentacji Polski, zdobył 13 punktów. Wspomniany Superlak dołożył dla niemieckiej drużyny 11 oczek, będąc najlepiej punktującym wśród gospodarzy.
A najwięcej punktów (14) w całym spotkaniu spośród obu zespołów Stephen Boyer.
Strajk ochrony lotniska w Monachium
Niestety, w piątek nie było już tak wesoło w szeregach wicemistrzów kraju. O godzinie 11:10 z lotniska w Monachium siatkarze mieli polecieć do Wrocławia. Na miejscu okazało się jednak, że w porcie lotniczym trwa... strajk ochrony lotniska.
Efekt? Gigantyczne kolejki, które zburzyły całą logistykę wyjazdu siatkarskiego teamu.
"Pomimo tego przedstawicielom naszego Klubu udało się przejść odprawę, a ich bagaże trafiły na pokład samolotu. Natomiast tylko część naszej ekipy zdążyła przejść przez bramkę pozwalającą na wyjście z hali odlotów do samolotu, czyli tzw. gate. Z relacji osób z naszej drużyny wynika, że do pełni szczęścia pozostałym zabrakło dwóch minut." – czytamy na oficjalnej stronie klubowej klubu z Jastrzębia-Zdroju.
"Na pokładzie samolotu znaleźli się: Benjamin Toniutti, Stephen Boyer, Trevor Clevenot, Jakub Popiwczak, Tomasz Fornal, Eemi Tervaportti oraz Rafał Szymura. Pozostałe osoby z Klubu zostały na lotnisku w Monachium. Wymienieni wyżej szczęśliwcy mają lot do Wrocławia, skąd autokar klubowy zawiezie ich do Lubina. Jutro bowiem nasz zespół ma do rozegrania mecz w ramach 27. kolejki PlusLigi z miejscowym Cuprum." – uzupełniają klubowe media.
Mecz w PlusLidze już w sobotę
Co z pozostałymi członkami zespołu? Będą musieli poczekać do godziny 22:15, kiedy to zaplanowany jest kolejny lot do Wrocławia. Na miejscu mają być planowo ok. 23:30. Do tego trzeba dołożyć jeszcze podróż ze stolicy Dolnego Śląska do Lubina, czyli kolejną godzinę.
To kiepska perspektywa, biorąc pod uwagę ligowy mecz, który Jastrzębski Węgiel ma do zagrania już w sobotę 11 marca. Wicemistrzowie kraju zagrają we wspomnianym pojedynku z Cuprum Lubin, a początek zaplanowano na godzinę 17:30.
Trzeba przyznać, że po takich przebojach w podróży z Niemiec, losy ligowych punktów wcale nie muszą być przesądzone na korzyść faworyta z Jastrzębia-Zdroju. Ważne jednak, żeby cała drużyna, na dwa razy, ale szczęśliwie dotarła do kraju.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.