Marek Siwiec broni Aleksandra Kwaśniewskiego.
Marek Siwiec broni Aleksandra Kwaśniewskiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Marek Siwiec, do niedawna europoseł SLD, teraz przedstawiciel Ruchu Palikota wzywa Aleksandra Kwaśniewskiego, by wykorzystał swoją pozycję do zbudowania nowej siły politycznej. Przekonywał, że jeszcze nie ma żadnych konkretów i nie wie, czy były prezydent podejmie to wyzwanie. Bronił go jednak przed zarzutami o popieranie reżimu w Kazachstanie.

REKLAMA
Marek Siwiec odchodząc z Sojuszu Lewicy Demokratycznej dał do zrozumienia, że będzie chciał brać udział w budowaniu nowej formacji na polskiej lewicy. – Jeżeli dziś odbywa się mobilizacja przeciwników euro, to tak naprawdę odbywa się mobilizacja przeciwników zjednoczonej Europy, więc musi być zjednoczenie tych, którzy są za tym [integracją – przyp. red.] – mówił w "Kontrwywiadzie RMF FM". Dużą rolę ma w tym procesie odegrać Aleksander Kwaśniewski.– Chcemy namówić Aleksandra Kwaśniewskiego, by ten potencjał, którym dysponuje, to wyobrażenie społeczne, jakie o nim jest, wykorzystać w pewnej słusznej sprawie – wyjaśniał. – Niech zacznie tworzyć listy do Parlamentu Europejskiego – sprecyzował.
Siwiec nie był w stanie powiedzieć jeszcze z kogo będzie się składał nowa formacja polityczna, powiedział tylko, że mieliby to być ludzie już funkcjonujący w polityce, ale i nowe twarze. – Jest dużo ludzi, którzy nie realizują się politycznie w SLD – stwierdził. Siwiec dał też wyraźnie do zrozumienia, że ważnym elementem będą ludzie Ruchu Palikota. – Jeżeli idę z takim pytaniem [o tworzenie listy do PE – przyp. red.] w towarzystwie Janusza Palikota, to określa konstelację do której będziemy go namawiać – wyjaśniał. Dodał też, że do startu będzie namawiał także samego Kwaśniewskiego.
Czytaj też: Ma pieniądze, czyli świnia – Aleksandra Kwaśniewskiego broni Tomasz Lis
Choć do tego czasu zapewne minie kryzys wizerunkowy, z którym zmaga się Kwaśniewski, to teraz były prezydent nie ma najlepszej prasy. Kontrowersje budzi fakt, że doradza prezydentowi Kazachstanu, Nursułtanowi Nazarbajewowi. – Mówimy o prezydencie kraju, z którym Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne, który będzie kluczowy dla regionu. Mówimy o byłym prezydencie Polski, który jako jedyny został zaproszony do takiego grona, w którym pomaga utrzymać w rozsądnej równowadze Kazachstan – argumentował Siwiec.
Jego zdaniem krytyki nie powstrzymałby nawet, gdyby Kwaśniewski pracował za darmo. – Powiedzielibyście, że pomaga z powodów ideowych pracuje dla tyrana – przewidywał. Stwierdził, że takie doradztwo to "w świecie norma". Jego zdaniem nie można zwracać tutaj na wrażenie medialne. – Życie to nie konkurs piękności, to nie Vanity Fair, targowisko próżności, tylko to jest po prostu życie. W tym życiu tak się wykorzystuje swoje kwalifikacje. Mnie to nie odrzuca – zapewnił Siwiec.
Poseł do Parlamentu Europejskiego przekonywał, że zna realia życia w Kazachstanie. – Znam z osobistych relacji ludzi prześladowanych. Tylko pytanie czy metoda jest odwrócić się plecami czy rozmawiać z nimi – mówił. Dlatego też nie widzi nic złego w pracy Kwaśniewskiego dla Nazarbajewa. – Jeżeli potrzebuje się tych pieniędzy, jeśli się je opodatkuje i trafiają do polskiego banku, to się zarabia – przekonywał.