W mediach publicznych i szeregach partii rządzącej trwa walka o obronę wizerunku polskiego świętego Jana Pawła II. W czwartek Sejm podjął uchwałę, w której nie zgadza się między innymi na obrazę zmarłego papieża, ale na tym nie koniec. W sobotę głos w sprawie, za pośrednictwem prorządowej TVP, zabrał premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki o materiale Gutowskiego: "pseudoreportaż"
Materiał, który wyemitowała telewizja TVN, powstawał dwa lata. Dziennikarzom udało się między innymi dotrzeć do ofiar księży, których czyny pedofilskie miał tuszować Karol Wojtyła jeszcze jako kardynał. To docenił nawet ksiądz Tadeusz Iskawicz-Zaleski, który we Fronda.pl, zwrócił uwagę na to, że Kościołowi nigdy się to nie udało.
Tego nie docenił jednak Mateusz Morawiecki, który materiał Gutowskiego nazwał "pseudoreportażem".
Mateusz Morawiecki
premier RP
Głównym argumentem przytoczonym przez premiera było powoływanie się na zapisy pochodzące z teczek komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa. Warto zwrócić jednak uwagę, że te były jedynie punktem wyjścia dla dalszych poszukiwań. Jednocześnie dziennikarze chcieli skonfrontować zebraną wiedzę z tą, która przechowywana jest w kościelnych archiwach, jednak te pozostają zamknięte przez władze episkopatu.
Morawiecki o "niegodziwościach księży"
Wypowiedź premiera miała niemal wyłącznie charakter broniący polskiego duchowieństwa. Pojawił się co prawda jeden wtręt dotyczący przestępstw z udziałem księży, ale ten został zupełnie oderwany od osoby Jana Pawła II.
– Oczywiście, że były niegodziwości, że były też zbrodnie księży, ale przekładać je nad wspaniałą, wielką postać naszego świętego papieża, jest czymś tak niegodnym, tak strasznym, że mogę to przypisać tylko złej woli – powiedział Morawiecki i płynnie przeszedł do polityki, na którą jego zdaniem wpłynie afera. Premier wyraził jednak zdanie, że ta zaszkodzi nie PiS-owi, lecz opozycji.
Mateusz Morawiecki
premier RP
Przy tej okazji Morawiecki odniósł się także do spotkań partyjnych Donalda Tuska, któremu zarzucił brak patriotyzmu. – Tam nie pojawiają się biało-czerwone flagi. U nas jest ich zawsze bardzo wiele, bo kochamy naszą biało-czerwoną. To też jest trochę takie symptomatyczne. Bardzo proszę wszystkich zwolenników PO: bierzcie biało-czerwone flagi. Nie wstydźcie się ich. To jest nasza wielka wartość. Podobnie, jak naszą wielką wartością jest Jan Paweł II – skwitował premier.
Zobacz także