Janina Ochojska sugerowała, że polskie służby usuwały ciała ofiar kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Teraz warszawska prokuratura okręgowa wszczęła postępowanie w sprawie wypowiedzi fundatorki Polskiej Akcji Humanitarnej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ochojska uważa, że polskie służby ukrywają skalę osób, które zginęły na granicy
O co dokładnie chodzi ws. słów Janiny Ochojskiej? Europosłanka Platformy Obywatelskiej powiedziała 10 marca na antenie TOK FM, że jej zdaniem ofiar na granicy polsko-białoruskiej jest znacznie więcej, niż pokazują oficjalne statystyki.
– One są albo w jakimś zbiorowym grobie, bo nie zdziwiłabym się, gdyby w czasie kiedy był zamknięty dostęp do granicy, po prostu pozbierano ciała, żeby nie było tych dowodów. W tej chwili mówi się o prawie 300 osobach, które zaginęły – stwierdziła polityczka.
Prowadzący rozmowę Jacek Żakowski dopytał, czy te osoby mogą przebywać w Niemczech. – Na pewno nie, dlatego że to byłoby łatwo ustalić. Osoby związane z Grupą Granica starają się ustalić losy takich ludzi i oczywiście czasami zdarza się, że taka osoba się odnajduje –podkreśliła Ochojska.
Prokuratura zajęła się sprawą słów Ochojskiej
Na słowa Ochojskiej w weekend zareagował szef MS Zbigniew Ziobro. "Szokujące kłamstwa Janiny Ochojskiej. Rzuca oszczerstwa na polskich leśników, że chowali ciała uchodźców w masowych grobach. Tego nie wymyślił nawet Łukaszenka. Poleciłem prokuraturze wszcząć postępowanie karne z art. 212 § 2 K.k. w zw. z art. 60 K.p.k. To nie może ujść bezkarnie!" –napisał na Twitterze szef resortu sprawiedliwości. Przestępstwo, do którego się odnosił, to zniesławienie.
Z kolei rzecznik Lasów Państwowych Michał Gzowski ocenił, że "słowa Janiny Ochojskiej o tym, że polscy leśnicy chowali uchodźców w masowych grobach, są skandaliczne, ohydne i na miejscu; pozew i zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie są gotowe i czekają na podpisy".
W poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała PAP, że prokuratura wszczęła postępowanie w tej sprawie. Za zniesławienie grozi grzywna, ograniczenie wolności albo kara do roku pozbawienia wolności.
Kryzys na granicy z Białorusią nadal się nie zakończył. Mimo wybudowanej tam bariery wiele osób tą drogą nadal próbuje dostać się do UE. Polska straż graniczna nagminnie stosuje tzw. push-backi, o czym alarmują organizację pozarządowe pracujące w tym miejscu.
Co jakiś czas odkrywane są też ciała zmarłych, którym nie udało się dostać do Polski. Kolejne ciało młodego mężczyzny odkryto w ten weekend.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.