Były nauczyciel Mateusza Morawieckiego z czasów liceum zabrał głos na temat najnowszego spotu premiera w obronie Jana Pawła II. Stwierdził, że wstydzi się za swojego ucznia i ostro podsumował jego wypowiedź.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
– Dziś wojna toczy się nie tylko za naszą wschodnią granicą. Niestety są środowiska, które próbują wywołać nie militarną, ale cywilizacyjną wojnę u nas, w Polsce. To są działania wykraczające poza cywilizowaną debatę i poza obywatelski spór – mówi w najnowszym spocie Mateusz Morawiecki.
Premier opublikował nagranie w swoich mediach społecznościowych. Odnosi się w nim do głośnego reportażu TVN24 "Franciszkańska 3" z cyklu "Bielmo" Marcina Gutowskiego, dotyczącego tuszowania pedofilii w polskim Kościele katolickim w okresie, w którym Karol Wojtyła pełnił funkcję kardynała krakowskiego.
Autor reportażu rozmawiał z ofiarami podlegających mu księży-pedofilów, ich bliskimi, świadkami i tymi, którzy mieli osobiście informować kardynała Wojtyłę o przestępstwach podlegających mu księży. Dotarł też do oficjalnych kościelnych dokumentów potwierdzających działania i zaniechania przyszłego papieża.
– Szczerze, to nie mam już sił do tego Mateusza. To jest moja porażka pedagogiczna. Człowiek się tylko wstydzi za niego. I nie mam ochoty komentować jego kolejnych bzdur –powiedział Jędrychowski, który przyznał, że sam pytał swoich uczniów o odbiór reportażu na temat Jana Pawła II.
– Czy są wzburzeni? Czy podobnie jak niektórzy politycy myślą, że to naruszenie polskiej racji stanu? Jak do tego podchodzą? Niektórzy widzieli materiał, w niektórych domach się o tym rozmawiało. Powiedzieli, że chcą znać prawdę. Od kilku lat o pedofilii coraz głośniej się mówi. Uważają, że wszystkie te kwestie powinny zostać wyjaśnione do końca – relacjonował Marek Jędrychowski.
PiS broni papieża
Publikacja reportażu TVN24 wywołała mocne poruszenie w szeregach polskiej prawicy. Politycy byli wściekli i od razu, odsuwając wszystkie palące sprawy, opracowali i przyjęli Uchwałę o obronie dobrego imienia Jana Pawła II.
Za jej przyjęciem głosowało 271 posłów, przeciw było 43, a od głosu wstrzymało się czterech. W głosowaniu nie brali udziału posłowie Koalicji Obywatelskiej, z wyjątkiem Joanny Fabisiak.
Na Salę Posiedzeń posłowie Prawa i Sprawiedliwości przybyli z wydrukowanymi portretami Jana Pawła II, które prezentowali podczas dyskusji nad projektami dwóch uchwał ws. papieża.
Wcześniej to samo zdjęcie zamieściła w swoich mediach społecznościowych Beata Szydło. Opatrzone było cytatem z homilii wygłoszonej przez papieża-Polaka podczas mszy pod Jasną Górą w czerwcu 1983 roku, podczas drugiej pielgrzymki do Polski.
"Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha, naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza, tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć" – brzmi cytat zamieszczony przez byłą premier.