Pomimo ostatnich wydarzeń w życiu Beaty Kozidrak związanych z zatrzymaniem przez policję i jazdą na podwójnym gazie, gwiazda nie przestaje być aktywna zawodowo. Wręcz przeciwnie daje koncerty i udziela wywiadów. W jednym z nich zdradziła ostatnio, że dostała propozycję od TVP. Chodziło o jurorowanie w "The Voice of Poland". Dlaczego odmówiła?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Beata Kozidrak jest bez wątpienia jedną z najpopularniejszych gwiazd na polskiej scenie muzycznej
Przed laty, gdy startował program "The Voice of Poland" dostała propozycję zostania jurorką
W najnowszym wywiadzie ujawniła, dlaczego nie przyjęła tej oferty
Kozidrak robi karierę od blisko 50 lat. Jej piosenki takie jak: "Józek, nie daruje ci tej nocy", "Co mi Panie dasz", "Biała armia", "Ta sama chwila", "Myśli i słowa" stały się wielkimi przebojami.
To jednak nie zniechęciło wokalistki do dalszego udzielania się publicznie. Ostatnio głośno było nawet o jej koncercie w warszawskim klubie Stodoła. Zgromadzona publiczność w pewnym momencie zaczęła skandować "je***ć PiS". Gwiazda nie przerywała, a nawet zasugerowała fanom, aby poszli na wybory i zmienili układ w parlamencie.
Piosenkarka oprócz koncertów pracowała też ostatnio nad swoją nową płytą. Pod koniec lutego w sprzedaży pojawił się krążek "4B". W związku z promocją albumu Kozidrak udzieliła kilku wywiadów.
Beata Kozidrak mogła zostać jurorką w "The Voice od Poland". Dlaczego tak się nie stało?
W jednym z nich poruszyła temat programu "The Voice od Poland". To produkcja, która cieszy się dużą popularnością. Są nawet gwiazdy, które marzą o byciu jurorem w tym formacie. Wśród nich jest Doda. – Marzę, żeby usiąść w "The Voice of Poland". Chcę być trenerem, chcę przekazywać swoje doświadczenia sceniczne, estradowe, wokalne, PR-owe, marketingowe. To jest moje wielkie marzenie i bardzo bym chciała, żeby się spełniło – mówiła artystka.
Okazuje się, że taką propozycję dostała już przed laty Beata Kozidrak. Ostatecznie jednak odmówiła udziału w programie. Przyznała, że nie czułaby się dobrze, oceniając wokal innych osób.
– Dostałam propozycję już od pierwszego wydania tego show. Ja nie lubię być przemądrzała i mówić coś tylko dlatego, że tak chce produkcja, zachowywać się dziwnie i robić show. Ja nie jestem od oceniania i nauczania. Ja sama śpiewam, ale chyba nikogo bym nie nauczyła śpiewać – wyznała w rozmowie z Wirtualną Polską.
Warto zaznaczyć, że było to jednak kilka lat temu. Teraz gwiazd mogłaby nie być tak ochoczo zapraszana do produkcji TVP. Kozidrak ostatnimi czasy dała do zrozumienia, że nie jest zwolenniczką działań, które podejmuje obecna władza.
Kiedy trwały protesty w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego, tak mówiła o rządzących: – Jest to bardzo trudne, nie wiem, kto będzie to później naprawiał. (...) Po prostu komunę przeżyłam, mam nadzieję, że przeżyję również PiS i tego wszystkim życzę – dodała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.