Beata Kozidrak ma za sobą najbardziej dotkliwy kryzys wizerunkowy w swojej wieloletniej karierze. Fani jej muzyki, ale także współpracujące z nią firmy zawiodły się na niej, kiedy w 2021 roku została zatrzymana przez policję z powodu prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Teraz artystka wraca z mocnym utworem, w którym wyznała, że ludzie do tej pory wieszają na niej psy za złą decyzję.
Reklama.
Reklama.
Beata Kozidrak wydała nową piosenkę. Niebawem ukaże się także jej nowy album
Gwiazda w singlu odwołuje się do niechlubnego incydentu z 2021 roku
Artystka wyraźnie nawiązuje w "Panamie" do reakcji Polaków na jej jazdę po pijaku
Beata Kozidrak rozlicza się z przeszłością. Wymowne słowa nowej piosenki
Beata Kozidrakw związku z premierą singla "Panama" oraz płyty "4B", która ma wejść do sprzedaży już pod koniec lutego, udzieliła ostatnio kilku wywiadów. Szczególnie nowy kawałek jest dla artystki rozliczeniem się z niedaleką przeszłością. Gwiazda dała do zrozumienia, że w show-biznesie każdy błąd jest boleśnie wytykany.
– Kiedy ktoś osiąga sukces i nie tylko w świecie muzyki, ale też w świecie sportu, w świecie ludzi, którzy odnoszą wielki sukces, kiedy się powinie noga, kiedy coś się dzieje nie tak, kiedy już jest jakiś problem… jak odnosisz sukces, jesteś święta, jak coś się złego zadzieje, to jesteś już potworem po prostu – podkreśliła, goszcząc w Meloradiu.
Jaka będzie nowa płyta Kozidrak? – Opowiada o bólu, o trudnych sytuacjach i o tym, jak człowiek potrzebuje wówczas drugiego człowieka i jego bliskości. Gdy tworzyłam tę płytę, pisałam ją bez zastanawiania się, czy idę pod prąd, czy nie odsłaniam za dużo, czy aby na pa pewno każda piosenka wpisuje się w obecne muzyczne trendy – wyjawiła.
"Jesteś potworem. Skanduje tłum. Wyruszam w drogę. Pokochać znów. Wejdę na szczyt wulkanu. Welcome Baru" – słyszmy w tekście kawałka, który został wyjątkowo ciepło przyjęty przez fanów. Pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy, ale też takie, w których słuchacze dostrzegli podobieństwo do przeboju Dody pt. "Melodia Ta".
Przypomnijmy, że 1 września 2021 roku około godziny 19.40 Beata Kozidrak została zatrzymana za kierownicą przy skrzyżowaniu al. Niepodległości z ulicą Batorego na warszawskim Mokotowie. Badanie wykazało 2 promile alkoholu w wydychanym przez wokalistkę powietrzu. W maju 2022 roku sąd zdecydował, że nałoży na liderkę Bajmu karę grzywny i zabierze jej prawo jazdy na pięć lat.
Na początku czerwca 2022 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała apelację od wyroku, któremu prokurator zarzucił rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonej w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości oraz winy. "W ocenie prokuratury orzeczenie zbyt niskiej kary powoduje, że nie spełni ona swojej funkcji w zakresie prewencji ogólnej i szczególnej i nie zaspokoi społecznego poczucia sprawiedliwości" – informowała wówczas rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.
"Właściwa ocena okoliczności mających wpływ na wymiar kary prowadzi do wniosku, że wobec oskarżonej Beaty P. należy orzec karę surowszą – karę ograniczenia wolności, jak również surowszy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, czego domaga się oskarżyciel publiczny w złożonej apelacji" – zaznaczyła prok. Skrzyniarz.
8 sierpnia 2022 roku odbyła się ponowna rozprawa. Artystkę reprezentował adwokat Maciej Żbikowski. Sędzia sądu okręgowego Grzegorz Miśkiewicz utrzymał w mocy wyrok wydany przez sąd pierwszej instancji.
– Sąd Okręgowy nie podzielił argumentacji, którą przedstawił prokurator w swojej apelacji – oznajmił podczas uzasadnienia sędzia. – Sąd drugiej instancji może dokonać ingerencji tylko wtedy, gdy uzna, że ta kara jest rażąco łagodna bądź rażąco surowa – dodał, zaznaczając, że w tej sprawie się tego nie dopatruje i dlatego nie może podzielić apelacji prokuratora.
Nadmienił również, że sąd pierwszej instancji, oceniając wszystkie okoliczności sprawy, ma "prawo ukształtować sprawę w taki sposób, jaki uzna za właściwy, aby zostały zrealizowane założone w sensie karnym cele".
– To, że kara została ukształtowana w sposób odmienny od oczekiwania prokuratora nie oznacza, że kara jest rażąco łagodna. Sąd przypomina, że łączna kara grzywy wynosi 50 tysięcy złotych. Dodatkowo oskarżona ma obowiązek uiścić 20 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. A ponadto orzeczono wobec niej zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na pięć lat – przypomniał.
– Sąd pierwszej instancji prawidłowo ocenił wszystkie okoliczności, które mają wpływ na taki, a nie inny sposób ukształtowania kary. Biorąc pod uwagą okoliczności obciążające, jak i okoliczności łagodzące – dodał.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.