Z wizytą w Polsce przebywa nowy prezydent Czech. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Petr Pavel powiedział, jakie ma przesłanie dla Polaków. Polityk wybrał Polskę jako drugi, po Słowacji, kraj który odwiedził krótko po zaprzysiężeniu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Petr Pavel jest nowym prezydentem Czech. Do piątku trwa jego dwudniowa wizyta w Polsce
Jeszcze przed jej rozpoczęciem prezydent Czech mówił, z jakim przesłaniem przyjechał do Warszawy
Pavel: Korzystajmy częściej ze zdrowego rozsądku
Prezydent Czech w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" powiedział, z jakim przesłaniem przyjechał na dwudniową wizytę w Polsce. – Korzystajmy częściej ze zdrowego rozsądku. Nie usztywniajmy się w swoich procedurach. Bądźmy bardziej elastyczni i chętniej szukajmy wspólnych rozwiązań w naszych wspólnych interesach. Jest wiele cząstkowych interesów, które czasami uważamy za kluczowe. Ale tak naprawdę lepiej byłoby od czasu do czasu, gdybyśmy poszli na pewne ustępstwa na rzecz większego celu – mówił dziennikowi Petr Pavel.
Prezydent Czech w tej rozmowie przekazał też, że jest zwolennikiem strefy euro. – Euro nie oznacza według mnie zacieśnienia integracji. To bilet wstępu do ekstraligi europejskiej. Możemy nie przyjmować euro i pozostać za drzwiami lub przyjąć ją i zostać dopuszczonym do podejmowania decyzji przez członków eurostrefy. Uważam, że lepiej się w to zaangażować – stwierdził.
I dodał: "Ja wspieram przyjęcie euro w Czechach. Argumenty przeciwne wspólnej walucie mają raczej charakter bardziej emocjonalny niż praktyczny".
Wyjawił też, co sądzi o dalej integracji w ramach UE: – Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby ściślejsza integracja była lepsza dla Unii Europejskiej. Obecnie raczej potrzebujemy więcej elastyczności niż więcej integracji. Wiele narodów europejskich nie jest mentalnie gotowych na dalszą integrację - przekonywał.
Nowy prezydent Czech jest byłym wojskowym
Pod koniec stycznia Pavel został nowym prezydentem Czech. Ma 61 lat. Oprócz tego, że stał na czele czeskich sił i Komitetu Wojskowego NATO, w czasie wojny w byłej Jugosławii służył w misji UNPROFOR w Republice Serbskiej Krajiny, gdzie m.in. dowodził akcją uratowania 53 żołnierzy francuskich, która przyniosła mu sławę.
Razem z trzema innymi wojskowymi z b. Czechosłowacji, otrzymał wtedy odznaczenie od ministra obrony Francji.
– Jest to ktoś, kto nie tylko ma wiedzę wojskową i międzynarodową, ale świetnie odnajduje się w polityce, jest osobą o bardzo szerokich horyzontach. Pamiętam go jako osobę, która potrafi bardzo krótko o pewnych rzeczach powiedzieć, ma taką zdolność syntezy, dowcipu, pewnej ironii. Tak go zapamiętałem. Cieszę się, że nie zakończył kariery, choć po NATO spokojnie mógł iść na emeryturę – wspominał niedawno Tomasz Siemoniak.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.