Młoda Polka wybrała się z koleżanką na plażę w pobliżu holenderskiej wioski Ouddorp, jednak po jakimś czasie zniknęła. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach na plaży znaleziono bezwładne ciało 19-latki. Kobietę próbowano reanimować jeszcze na plaży, później do szpitala zabrał ją śmigłowiec, ale wysiłki ratowników nic już nie dały.
Ze wstępnych informacji przekazanych mediom przez policję wynika, że w sobotę 18 marca Polka oraz jej włoska przyjaciółka spędzały czas na plaży w niewielkiej miejscowości Ouddorp, która jest położona w prowincji Holandia Południowa.
Obie miały tam spożywać alkohol. W pewnym momencie Włoszka zasnęła, a gdy obudziła się około godz. 21:30, zorientowała się, że jej przyjaciółka zniknęła. Kobieta zawiadomiła policję o zniknięciu 19-latki.
W policyjnym komunikacie wydanym 19 marca napisano, że "po kilkugodzinnych poszukiwaniach dziewczynę znaleziono na plaży". "Mężczyzna, który ją znalazł, natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy i rozpoczął reanimację. Dziewczyna została przetransportowana śmigłowcem do szpitala, ale tam niestety zmarła" - dodano.
Funkcjonariusze policji badają przyczyny śmierci 19 -latki. Na podstawie wstępnych ustaleń lekarza medycyny sądowej na ten moment wykluczono udział osób trzecich.
Od 21 lutego policja poszukiwała Polki, która uciekła ze szpitala VU Medical Center w Amsterdamie-Zuid. Jak informowały wówczas holenderskie media, od czasu ucieczki 29-latki policja prowadziła intensywne poszukiwania, które głównie skupiły się na Amsterdamse Bos, lesie i parku niedaleko szpitala.
Do policji dołączyło 70-80 osób z Veterans Search Team i wolontariuszy z doświadczeniem wojskowym. W czwartek 16 marca informowaliśmy w naTemat.pl, że z Holandii napłynęły smutne wieści.
Tamtejsza policja podała, że znaleziono ciało w wodzie wzdłuż Amstelveenseweg w Amsterdamie. Była to zaginiona Jessica, która uciekła ze szpitala. Holenderska policja bada przyczynę jej śmierci. Przekazano również kondolencje rodzinie.
Zobacz także