Takich obrazków w polskim futbolu z pewnością chcielibyśmy oglądać jak najmniej. Podczas niedzielnego hitu PKO BP Ekstraklasy doszło do kilku incydentów na trybunach stadionu Widzewa Łódź. Nie zabrakło na nim fanów przyjezdnych, czyli Lecha Poznań. Straty można liczyć w setkach tysięcy złotych.
Reklama.
Reklama.
Widzew Łódź przegrał z Lechem Poznań 1:2 (0:0) w hicie polskiej ligi
Mistrzowie Polski umocnili się na trzecim miejscu w PKO BP Ekstraklasie
Łodzianie to rewelacyjny beniaminek tego sezonu
Miało być dużo emocji w pojedynku Widzewa Łódź z Lechem Poznań – i faktycznie było. Łodzianie, którzy w imponującym stylu wrócili do PKO BP Ekstraklasy, nie dali rady urwać punktów mistrzowi Polski. Goście z Poznania wygrali 2:1, odwracając jednak losy pojedynku z niekorzystnego 0:1 jeszcze nieco ponad kwadrans przed końcem spotkania.
Gola dla gospodarzy zdobył Bartłomiej Pawłowski. Na trafienie napastnika Widzewa odpowiedzieli jednak kolejno Filip Marchwiński oraz Kristoffer Velde.
Szokujące zdjęcia z sektora gości
Boiskowe wydarzenia z Łodzi zeszły jednak na drugi plan, spoglądając na media społecznościowe. Związany z TVP Łódź dziennikarz Marcin Szypszak opublikował na Twitterze zdjęcia, pokazujące, w jakim stanie pozostawili sektor gości pseudokibice Lecha.
"Tak wygląda stadion Widzewa Łódź po wizycie BANDYTÓW, mieniących się "kibicami" Lecha Poznań. Wydatnie wspierała ich chuliganerka ŁKS Łódź. Zniszczenia w setkach tysięcy. Sektor gości na stadionie w Łodzi, będzie zamknięty do końca sezonu! Wstyd! Serio Lech, wy chcecie do Europy?" – napisał dziennikarz.
Na trybunach atmosfera od samego początku była bardzo gorąca. Trzeba przyznać, że prowokowały obie strony. Gospodarze przy okazji meczu z Lechem... spalili flagę Kolejorza, która została przejęta przez kibicowską grupę Widzewa.
Dodatkowo pojawiła się również obraźliwa oprawa, bezpośrednio skierowana w stronę klubu z Poznania. Użyto także środków pirotechnicznych (zarówno gospodarze, jak i goście), które w przypadku wizyty na piłkarskich stadionach, podobno są zakazane. Podobno.
W mediach społecznościowych można znaleźć mnóstwo zdjęć, dokumentujących wydarzenia na trybunach stadionu w Łodzi. Widzew będzie musiał się zderzyć z dodatkowymi kosztami związanymi z renowacją sektora gości. Wielokrotnie byliśmy świadkami sytuacji, kiedy kluby przed meczami tzw. podwyższonego ryzyka, decydowały się na zamknięcie takiej przestrzeni dla fanów przyjezdnych, bądź grę bez udziału fanów.
Spoglądając na to, co wydarzyło się w Łodzi, pojawia się pytanie, czy to nie jest po prostu chłodna kalkulacja związana z ew. uniknięciem kosztów "wizyty" grupy zwaśnionego klubu.
Wielokrotnie przy okazji rywalizacji w europejskich pucharach grupa kibiców Lecha Poznań jest chwalona za swoją wierność i atmosferę tworzoną w meczach u siebie, ale też wyjazdowych. Niestety, w przypadku wizyty w Łodzi, fani Kolejorza na pewno zachowali się daleko od standardów. I to niezależnie od tego, czy faktycznie – jak sugeruje dziennikarz TVP – mieliby być wspierani przez pseudokibiców ŁKS Łódź.
Zniszczenia stadionu oraz obraźliwe hasła czy palenie flagi na trybunach, po prostu nie powinny mieć miejsca. I to niezależnie od kibicowskich przekonań.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.