Śmierć czteroosobowej rodziny w Zalasewie. Prokuratura ujawniła nowe fakty
redakcja naTemat
20 marca 2023, 14:59·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 marca 2023, 14:59
W październiku 2022 roku w miejscowości Zalasewo pod Poznaniem doszło do pożaru domu jednorodzinnego. W wyniku zdarzenia zginęła czteroosobowa rodzina. Później okazało się, że pożar wzniecono celowo. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty dotyczące okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Reklama.
Reklama.
Po pożarze domu jednorodzinnego w Zalasewie w październiku 2022 roku strażacy wyciągnęli spod gruzów aż cztery ciała. Zginął 9-latek, 14-latka, 55-latka i 61-latek
Ostatnio prokuratura zidentyfikowała tożsamość dwóch osób. Chodzi o matkę oraz jej córkę. Udało się też poznać przyczynę śmierci 55-latki
Jak podaje stacja RMF FM, prokuratura zidentyfikowała tożsamość dwóch osób: matki oraz jej córki.
Nowe ustalenia ws. śmierci czteroosobowej rodziny
– Po miesiącach prac zidentyfikowaliśmy tożsamość dwóch osób - 55-letniej kobiety oraz 14-letniej córki – powiedział rzecznik poznańskiej prokuratury Łukasz Wawrzyniak, cytowany przez radio.
Jak wyjaśnił, "stan zwłok kobiet nie pozwalał nam wcześniej na dokładną identyfikację. Udało się to zrobić, po wykonaniu testów DNA. Zgłosił się do nas brat zmarłej 55-latki".
Udało się też poznać przyczynę śmierci 55-latki. – Było to uderzenie w głowę narzędziem tępokrawędzistym. W przypadku dziewczynki, nie możemy jednoznacznie określić okoliczności śmierci. Nie pozwala na to stan, w jakim zachowało się ciało – przekazał rzecznik.
Przypomnijmy: jak pisaliśmy w naTemat, w nocy z 10 na 11 października policja, ratownicy i kilka zastępów straży pożarnej ruszyło na wezwanie do Zalasewa.
Co wydarzyło się w Zalasewie w ubiegłym roku?
– Cały dach objęty był ogniem, również pomieszczenia na pierwszym piętrze były objęte pożarem – relacjonował wówczas w rozmowie z TVN24 starszy kapitan Jarosław Szewczyk z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Poznaniu. Z pożaru domu wyciągnięto aż cztery ciała. Zginął9-latek, 14-latka, 55-latka i 61-latek.
Już w zeszłym roku media podawały, że na posadzce odnaleziono ślady brunatnej substancji, a na głowie ojca miał znajdować się worek. Te poszlaki jako pierwsze wzbudziły podejrzenia śledczych.
Ustalono wtedy także, że rodzina przyjechała do Polski z Niemiec. Trwał właśnie remont ich domu. Sąsiedzi w rozmowie z prasą przyznali, iż nic nie wskazywało, by miało dojść do tragedii.
W połowie października 2022 roku podano również, że sekcja zwłok pokazała, że 9-latek umarł od obrażeń czaszkowo-mózgowych. Okazuje się, że zadano mu liczne ciosy w głowę i twarz narzędziem tępokrawędzistym.