Poseł Robert Biedroń nie jest dobrze oceniany w środowisku działaczy gejowskich
Poseł Robert Biedroń nie jest dobrze oceniany w środowisku działaczy gejowskich Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Taniec na brudnych pieluchach, słowa o "bolącej pupie", zwierzenia, że bardziej podniecające są heteroseksualne firmy pornograficzne oraz ślubowanie "nie spuszczę się, aż do śmierci" – m.in. za takie występy poseł Robert Biedroń stracił poważanie wśród działaczy gejowskich.

REKLAMA
Kiedy dostał się do Sejmu, w środowisku LGBT wiązano z nim ogromne nadzieje. Nie minęło półtora roku i coraz mniej działaczy jeszcze się łudzi, że Robert Biedroń spełni te oczekiwania. Jak czytamy w najnowszym "Newsweeku", niektórzy mają już dość posła Biedronia i jego medialnych występów, które często nie licują z godnością parlamentarzysty.
"Newsweek"

Spotykamy się w sejmowej restauracji. Biedroń jest posłem dopiero od roku, ale widać, że w parlamencie czuje się jak ryba w wodzie. Od wejścia robi hałas, zaczepia kelnerki, serdecznie wita się z europosłem PiS Ryszardem Czarneckim. Podobno dzień wcześniej byli razem w Polsat News. He, he, trochę sobie tam poskakali po Platformie. – Po co pan poszedł do „Kilerskiego karaoke”? – pytam Biedronia. – Hello! Proszę nie udawać, że pan nie wie, jak to działa. Dziennikarz chce sensacyjki, ja mu ją daję i wszystko się kręci. Nauczyłem się, że ludzie zapamiętują samą postać bez szczegółów.


Tygodnik wylicza przykłady kontrowersyjnych zachowań Biedronia. W Esce TV śpiewał na przykład piosenkę Britney Spears "Oops! I Did it Again" i chodził gołymi stopami w pomyjach, mokrych włosach i brudnych pieluchach. W rozmowie z Piotrem Najsztubem dla "Vivy" wyznał zaś, że nie ogląda homoseksualnych filmów porno, bo bardziej podniecają go hetero.
"Newsweek"

Podczas występu w Superstacji, lipiec 2011 rok. Dziennikarz: Co z procesem o pobicie szwadronu policjantów? [Biedroń jest oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta podczas demonstracji 11 listopada 2010 r.] Biedroń: Chodzi o złapanie policjanta za pałkę, hy hy? To policjant twierdzi, że go złapałem za pałkę, a ja zaprzeczam. Dziennikarz: A za co go złapałeś? Biedroń: Za nic, nie był w moim typie. Policjantów nie powinno się łapać za pałkę. Zwłaszcza gdy są na służbie.


To wszystko ściągnęło na niego krytykę działaczy gejowskich. Jeden z nich mówi "Newsweekowi", że nie wszystkim podoba się awanturnictwo Biedronia i jego styl "przegiętej cioty". Na anonimowych forach nie brak głosów, że zrobił ze swojej orientacji sposób na zarabianie kasy, a w programach telewizyjnych opowiada głupoty.
Jak sam zainteresowany odpowiada na zarzuty? "Jestem zadowolony ze swoich występów. Ludziom chyba też się podobają. Mój fanpage na Facebooku lubi 10 tys. osób. To chyba coś znaczy, prawda? Jestem znany i zmieniam świat" – mówi na łamach tygodnika.
Sylwetkę Biedronia i odpowiedź na pytanie, kto jeszcze traktuje go poważnie, znajdziesz w najnowszym "Newsweeku"