Sandra Kubicka dostała ostatnio pracę w TVP. Została prowadzącą nowego programu stacji "Love Me or Leave Me. Kochaj albo rzuć". W sieci krążyły spekulacje jakoby to jej ukochany Baron, który od lat współpracuje z publicznym nadawcą, miał jej załatwić udział w projekcie. Modelka w najnowszym wywiadzie odniosła się do tych doniesień.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sandra Kubicka zaczęła współpracę z TVP. Możemy ją zobaczyć w roli gospodyni programu "Love Me or Leave Me"
O tym, jak wyglądały kulisy dostania pracy w nowym projekcie Telewizji Polskiej, opowiedziała w rozmowie z Idą Nowakowską i Aleksandrem Sikorą
Od 16 marca 2023 roku na platformie TVP VOD jest emitowany nowy format "Love Me or Leave Me. Kochaj albo rzuć" o parach, które zamierzają wciąć ślub, ale najpierw chcą wystawić swój związek na próbę.
Prowadzącą reality-show została Sandra Kubicka. Partnerka Barona z "The Voice of Ponad" nie kryła radości, że to właśnie jej powierzono rolę gospodyni.
Przypomnijmy, że jeszcze zanim ogłoszono szczegóły dotyczące "Love Me or Leave Me", pojawiły się pogłoski jakoby Kubicka, dostała angaż dzięki interwencji swojego partnerka.
Przecież Baron od prawie 10 lat pracuje u publicznego nadawcy i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek się zmieniło. Swoją przygodę rozpoczął od programu "The Voice of Poland", gdzie razem z Tomaszem "Tomsonem" Lachem zasiadł w podwójnym fotelu trenerskim.
Nikogo nie dziwił więc fakt, że muzyk mógłby wykorzystać swoje kontakty, aby załatwić pracę swojej ukochanej. "Ławka nazwisk, które chciałyby pracować w TVP, jest dość krótka, bo to wciąż wzbudza sporo kontrowersji. Baron polecił Sandrę jednej z firm produkcyjnych, która przygotowuje nowe formaty dla telewizji (...) Udało się, bo prace nad nim (red. nowym formatem) właśnie ruszyły" – podawał informator z bliskiego otoczenia pary dla portalu pomponik.pl.
Kubickiej puściły nerwy. Zdementowała doniesienia o Baronie i "załatwianiu" pracy w TVP
Sandra Kubicka w jednym z najnowszych wywiadów została podpytana właśnie o kulisy dostania pracy w TVP. Modelka zaprzeczyła wersji jakoby "sławny chłopak załatwił jej posadę w reality-show Telewizji Polskiej".
Wyjaśniła, że prowadzącą została po przejściu castingu. – Plotka, że Alek ogarnął mi program... No sorry, ale wszyscy mówią, że on mi ogarnął. Bzdura totalna. Byłam na castingu, jak każdy inny i to dużym castingu. Przeczytałam z dziesięć artykułów, że to on mi ogarnął. Trzymałam to w sekrecie nawet przed nim do ostatniej chwili – powiedziała w rozmowie z Idą Nowakowską.
Partnerka Barona dodała, że "zawsze marzyła o pracy w telewizji". Stwierdziła, że nadaje się na prowadzącą tego formatu, bo ma duże doświadczenie w tematyce związkowej.
– Pracuję z kobietami i przerabiamy te różne tematy i w końcu będę mogła o tym samym, co mówię na Instagramie, tylko w telewizji po prostu poopowiadać. Zrozumiałam, że to jest to, co chce robić – tłumaczyła.
Opowiadając o "Love Me or Leave Me" przekonywała, że "takie programu jeszcze nie było" i to pierwsze show randkowe "bez wulgaryzmów, za to z wieloma pięknymi emocjami".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.