
Ksiądz z powiatu oleckiego w województwie warmińsko-mazurskim miał odprawić ceremonię pogrzebową, ale okazało się, że nie będzie w stanie, bo jest pijany. O zdarzeniu poinformowano kurię, a proboszcz został usunięty z parafii. Teraz okazuje się, że jeśli duchowny przejdzie terapię, będzie mógł ponownie pełnić urząd proboszcza.
Do incydentu z udziałem proboszcza doszło w ubiegłym tygodniu w jednej z wiejskich parafii w powiecie oleckim. Duchowny, który miał poprowadzić pogrzeb, zjawił się na posesji żałobników pijany.
Rodzina zmarłego, widząc, w jakim stanie jest ksiądz, nie pozwoliła mu na poprowadzenie ceremonii. Ostatecznie pogrzeb odbył się z udziałem księdza z innej parafii, którego żałobnicy poprosili o przybycie na cmentarz.
Oburzona rodzina zmarłego powiadomiła listownie o całym zdarzeniu kurię, domagając się wyciągnięcia konsekwencji wobec proboszcza. "Jest to oburzające, aby w dniu tak ważnym dla rodziny, pełnym smutku i żalu doświadczyć takiej zniewagi ze strony osoby duchownej, która powinna być wsparciem i podporą, zwłaszcza dla wdowy po zmarłym (…), żegnającej swojego ukochanego męża" – napisano w liście.
Proboszcz został usunięty z parafii w trybie natychmiastowym
Do sprawy odniósł się kanclerz ełckiej kurii, ks. Marcin Maczan. Sprawę skomentował w czasie rozmowy z lokalnym Radiem 5. Okazuje się, że nietrzeźwy ksiądz proboszcz został usunięty z parafii w trybie natychmiastowym. Kapłan podkreślił, że jest mu wstyd i przykro z powodu zachowania księdza.
Z informacji przekazanej przez rzecznika kurii wynika, że "ksiądz, o którym mowa, został odwołany z urzędu proboszcza, otrzymał od biskupa naganę kanoniczną i nie pełni aktualnie żadnej posługi kapłańskiej". Ponadto został zobowiązany do podjęcia terapii w zamkniętym ośrodku specjalistycznym.
Jeśli przejdzie terapię, ponownie może pełnić urząd proboszcza
Ks. prof. Wojciech Góralski w rozmowie z Interią wskazał, że "odwołanie z urzędu proboszcza to bardzo surowa i znacząca kara". – Taka nagana jest po prostu zdecydowanym potępieniem konkretnego czynu, który miał miejsce – dodał, przy czym zaznaczył, że nagana kanoniczna niczego w tym przypadku nie zmienia, jednak zostanie odnotowana w aktach osobistych duchownego.
Jak ocenia ks. prof. Góralski, obecne odwołanie proboszcza, nie oznacza dla niego zamkniętej drogi do otrzymania urzędu proboszczowskiego w przyszłości.
– Skoro został zobowiązany do podjęcia terapii, musi to teraz zrobić. Gdy po kuracji przedstawi oświadczenie specjalisty, że ją zakończył i sam da gwarancję, że podobny czyn się nie powtórzy, będzie mógł być proboszczem teoretycznie nawet w parafii, w której już tę funkcję pełnił. W praktyce zapewne zostałby jednak proboszczem w innym miejscu – powiedział.
Zobacz także
