Samobójstwo 16-letniego Maxa Bednarza wywołało debatę na temat problemów z depresją wśród osób niebinarnych. Jak wskazuje w naTemat.pl psycholog Dominik Haak, skalę problemu w tej grupie pokazują statystyki Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej, według których nawet ponad 50 proc. młodych transpłciowych osób próbowało odebrać sobie życie.
Reklama.
Reklama.
Dorota Kuźnik: Czy przyczyn samobójstwa 16-letniego Maxa można dopatrywać się w jego transpłciowości, czy jest to po prostu kolejny przypadek nastolatka, który targnął się na swoje życie? Statystyki w końcu dość jasno pokazują, że młodzi ludzie coraz częściej próbują targnąć się na swoje życie.
Dominik Haak: Transpłciowość sama w sobie nie jest uważana za chorobę ani zaburzenie psychiczne, więc sama w sobie nie jest powodem samobójstw. Z pewnością trans-fobia jest powodem popadania tych osób w stany depresyjne i myśli samobójcze.
Przyczyną tego jest transfobia, czyli odrzucenie tych osób przez społeczeństwo, dyskryminacja, stereotypy i uprzedzenia oraz utrudnianie im procedur afirmujących płeć. W Polsce cały proces korekty płci jest finansowany wyłącznie ze środków prywatnych, a do tego nie ma jednolitych standardów dotyczących tego, jak to powinno wyglądać.
Warto też zauważyć, że w naszym kraju osoba transpłciowa nie może skorzystać z pomocy psychologa lub psychiatry bez zgody rodziców. Więc tylko jeśli rodzice się zgodzą, taka osoba może zacząć szukać pomocy.
Jeśli rodzice tego nie akceptują, młodzi, transpłciowi ludzie nie mają szansy na dostęp do specjalistów. Co gorsza, może się jeszcze okazać, że trafią do terapeutów konwersyjnych, którzy będą się starali zmienić taką osobę, czyli wmówić jej, że nie jest osobą transpłciową.
Epizody depresyjne i próby samobójcze zdarzają się częściej wśród transpłciowych nastolatków?
Tak, jest nieporównywalnie więcej takich przypadków wśród młodzieży transpłciowej. Statystyki Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej pokazują, że nawet ponad 50 proc. młodych transpłciowych osób próbowało odebrać sobie życie.
Wiele młodych osób transpłciowych mierzy się z brakiem akceptacji ze strony dorosłych?
Na pewno na przestrzeni ostatnich lat to się zmieniło na lepsze. Coraz więcej jest rodziców świadomych, którzy akceptują transpłciowość swoich dzieci, przychodzą z nimi do specjalistów i chcą rozpocząć proces afirmacji płci, nawet w młodym wieku. Nadal jest jednak bardzo duża dysproporcja w kwestii świadomości między rodzicami a ich dziećmi.
Dzieci wiedzą więcej?
Wśród młodzieży z pewnością świadomość dotycząca transpłciowości jest większa. Dzieci przede wszystkim korzystają z mediów społecznościowych, w których zdobywają wiele informacji dotyczących seksualności. Rodzice często zwyczajnie nie mają podstawowej wiedzy nt. seksuologii. Konsekwencją jest to, że rodzice odstają, a to z kolei może prowadzić do niezrozumienia.
Ja pracuję z osobami nieletnimi i one wszystkie przychodzą na wizyty z rodzicami, bo takie jest prawo. Reakcje, które obserwuję, są jednak różne. Rodzice często są w fazie wyparcia i twierdzą, że z pewnością "to nie to". Często twierdzą, że to wina mody lub że dziecko coś wymyśla. Taka jest zresztą też narracja wielu mediów prawicowych, za którą podąża część rodziców.
Media i politycy, którzy często zwyczajnie piętnują osoby transpłciowe, są zresztą ogromnym problemem. Wystarczy spojrzeć na działania PiS-u, którego przedstawiciele wielokrotnie używali osób transpłciowych jako czegoś śmiesznego lub strasznego. Taka mowa nienawiści również odbija się na psychice młodych, transpłciowych osób. Mogą mieć poczucie, że nie mają szans na normalne życie w tym kraju.
A mają szansę?
W dużych miastach oczywiście. Przykładem tego może być Warszawa, Poznań czy Wrocław, gdzie życie osób transpłciowych może być zwyczajne. Mogą robić kariery i zakładać rodziny, więc nie jest powiedziane, że taka osoba będzie odrzucona przez społeczeństwo czy naznaczona. Losy osób transpłciowych mogą się potoczyć bardzo różnie, wpływają na to indywidualne czynniki.
Gorzej jest w mniejszych miejscowościach i na wsiach, jak rozumiem?
Tak, ale też na wschodniej ścianie Polski. Osoby transpłciowe i niebinarne mierzą się często z ciągłym misgenderingiem, czyli zwracaniem się do nich w niewłaściwych formach. Mogą być nawet dorosłe, na bardzo dalekich etapach tranzycji, a rodzina nadal może się do nich zwracać w niewłaściwej formie rodzajowej czy niewłaściwym imieniem.
Mogą być też rozpoznawane jako osoby sprzed tranzycji i może im to być w pewien sposób wypominane. To z kolei wiąże się z utrudnionym dostępem do pracy czy edukacji w mniej progresywnych regionach kraju.
W szkołach z kolei dużym problemem jest to, że nauczyciele mogą odmówić zwracania się do ucznia we właściwych formach rodzajowych czy właściwym imieniem. Nie ma żadnych przepisów, które regulowałyby tę kwestię na korzyść osób LGBTQ+.
Kto jest dla młodych, transpłciowych osób większym problemem – rodzina czy szkoła?
Rodzice i szkoła, ale jako nauczyciele, a nie rówieśnicy. To, z mojego doświadczenia, dotyczy jednak głównie dużych miast. Pracuję w Poznaniu, więc trudno mi mówić jak jest w mniejszych miejscowościach, natomiast co do zasady młodzież jest coraz bardziej świadoma. Jest dużo lepiej, jeśli chodzi o poziom wiedzy wśród nastolatków. Znacznie gorzej jest ze starszym pokoleniem.
A co mogą zrobić dorośli, kiedy stykają się z osobą transpłciową lub taką, którą podejrzewają o transpłciowość?
Najważniejsze jest to, żeby taka osoba była otoczona akceptacją. W przypadku coming outu powinno się zapytać taką osobę, jakiego imienia chce używać oraz jakich zaimków. Jeżeli chodzi natomiast o opiekę psychologiczną i psychiatryczną, to jeśli nie ma zgody rodziców na to, by otoczyć nią dziecko, warto, żeby szkoła jakoś to zasugerowała, informując o ewentualnych konsekwencjach zostawienia dziecka sam na sam z przeżywaną dysforią płciową.
A sam młody człowiek? Jak ma rozmawiać z rodzicami lub rówieśnikami?
Kiedy dziecko nie wie, jakie jest zdanie rodziców na jakiś temat, zawsze zachęcam do tego, by wspólnie obejrzeli jakiś film lub program, w którym pojawia się wątek transpłciowości. Wówczas będą mogli zobaczyć, jak ich bliscy skomentują lub zareagują na taką treść.
Trzeba mieć świadomość zagrożeń, bo młody człowiek, który nie zostanie zaakceptowany po dokonaniu coming outu, może zostać, chociażby wyrzucony z domu. Warto więc się wcześniej rozeznać w szansach i zagrożeniach, jakie kryją się za ujawnieniem.
Dominik Haak – psycholog, seksuolog, psychoterapeuta z Centrum Terapii HAAK w Poznaniu
Znajdujesz się w trudnej sytuacji, przeżywasz kryzys, masz myśli samobójcze?
– Telefon interwencyjny dla osób w trudnej sytuacji życiowej Kryzysowy Telefon Zaufania – wsparcie psychologiczne: 116 123 czynny codziennie od 14.00 do 22.00
– Całodobowe centrum Wsparcia dla osób w kryzysie emocjonalnym: 800 70 22 22
– Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
– Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej zadzwoń pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.