Dominik z "Love never lies" miał wypadek.
Dominik z "Love never lies" miał wypadek. Fot. Instagram/@dominik_loveneverlies

Ta historia Dominika z programu "Love Never Lies" mrozi krew w żyłach. Celebryta po udziale w show miał wypadek. W konsekwencji doznał poważnego urazu. Niezbędna była operacja.

REKLAMA
  • Dominik był uczestnikiem pierwszej edycji reality show Netflixa "Love Never Lies"
  • Choć rozpadł się jego związek z Bernadetą, to wciąż pozostaje w kontakcie z licznym gronem swoich fanów
  • Ostatnio opowiedziała, co spotkało go, gdy korzystał z jednej z atrakcji wodnych. Z poważnym urazem ciała wylądował w szpitalu
  • Szersza publiczność dowiedziała się o Dominiku, gdy wystąpił w "Love Never Lies". Było to pierwsze polskie reality show Netfilixa dla par, które poddały swój związek ważnej próbie. Odpowiadali na pytania, a to czy ich słowa były prawdziwe, czy fałszywa badał "wykrywacz kłamstw".

    Niestety jedyną parą, która wyszła z show już w pojedynkę, był właśnie Dominik i jego była partnerka Bernadeta. Mężczyzna flirtował z inną singielką, co mocno nie spodobało się jego ówczesnej dziewczynie. Postanowiła się zrewanżować i nawiązać bliższy kontakt z jednym z chłopaków z willi.

    Ostatecznie para mocno przeżyła swoje rozstanie, ale jak sami przyznali – nie było już co ratować. Dziś oboje prężnie działają w social mediach. Ona chętnie pokazuje swoje taneczne popisy, a on różne aktywności sportowe.

    Po jednym z treningów w basenie Dominik pokazał się fanom bez koszulki. Na jego brzuchu widoczna była długa blizna. Celebryta opowiedziała, jak to się stało, że ma dziś taką "szramę" na ciele.

    logo
    Fot. Instagram / Dominik z "Love Never Lies"

    Okazuje się, że Dominik spadł z dużej wysokości do wody. – Dowiedziałem się, że jest taka zabawka wycofana ze sprzedaży, na której ludzie się łamali, no i musiałem ją sprawdzić – stwierdził. – Spadłem do wody przy ponad 100 km/h z 10 metrów i uderzyłem o taflę wody – opowiadał.

    W kolejnej relacji pokazał ponton, z którego spadł. – Przy bocznym podmuchu wiatru zrzuciło mnie z pontonu i uderzyłem o taflę wody w wyniku czego pękła śledziona – dodał.

    logo
    Fot. Instagram / Dominik z "Love Never Lies"

    O co chodziło w "Love Never Lies"?

    Program "Love Never Lies. Polska" zapowiadany był jako format, którego w Polsce jeszcze nie było. Jego uczestnicy poddali największej próbie swoje związki, które budowali przez wiele lat, a w rezultacie chodziło o zaufanie.

    W każdym odcinku zakochani odpowiadali na pytania, które miały pokazać, czy ich relacja została zbudowana na prawdzie, czy na kłamstwie. Gospodynią programu została Maja Bohosiewicz.

    W każdym odcinku uczestnicy i ich prawdomówność zostali sprawdzeni przez najbardziej specjalistyczny wykrywacz kłamstw "EyeDetect". Za każde kłamstwo tracili, a za mówienie prawdy otrzymywali pieniądze, które trafiały do wspólnej puli. W finale para, która najczęściej mówiła prawdę, wygrała.

    W czasie trwania programu uczestnicy zostali podzielenie jeszcze na dwie grupy. Jedna z nich udała się do hotelu, gdzie zostali poddani próbom i pokusom, druga zaś bacznie obserwowała ich poczynania z boku.

    "Wystarczyło sześć odcinków, by pierwsze polskiego reality show Netflixa pokazało nam... - no właśnie, co takiego? Że wszyscy jesteśmy sadystami? Lepiej nie wiedzieć wszystkiego o swoim partnerze? Co bardziej cynicznym z pewnością to, jak niewiele warte są deklaracje miłości i związki. 'Love Never Lies' w sztafażu programu rozrywkowego serwuje emocjonalny rollercoaster, któremu bliżej do 'Black Mirror' niż do komedii romantycznej" – tak o programie pisała w naTemat Helena Łygas.

    Choć pierwszy reality show Netflixa wzbudził skrajne emocje, to nie da się odmówić sukcesu produkcji w postaci wielkiej oglądalności i szumu, jaki wywołał. Rozmawialiśmy o nim chociażby w jednym z odcinków podcastu "Twoja naTematówka!".