Matylda Damięcka słynie z wykonywania celnych grafik, które komentują to, co dzieje się obecnie w naszym kraju. Tak było też i tym razem, gdy w wymowny sposób narysowała Jana Pawła II, Lecha Wałęsę i Jacka Kaczmarskiego.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Matylda Damięcka opublikowała w mediach społecznościowych komentarz za pomocą grafiki
Odniosła się do problemów z akceptacją pełnej prawdy o dotychczasowych autorytetach
Na jej rysunkach pojawili się papież Jan Paweł II, Lech Wałęsa i poeta Jacek Kaczmarski
Matylda Damięcka prywatnie jest córką Macieja Damięckiego i młodszą siostrą Mateusza Damięckiego. Jest aktorką, ale od dłuższego czasu zajmuje się prowadzeniem konta "thegirlwhofellonearth" na Instagramie. Tam często - bywa, że codziennie - publikuje własne grafiki i rysunki, które są jej komentarzem do wydarzeń związanym ze światem polityki, kultury czy gwiazd.
Tym razem Damięcka nawiązała do kontrowersyjnej wymiany zdań między Andrzejem Saramonowiczem a córką Jacka Kaczmarskiego. Patrycja Volny zdecydowała się kilka lat temu ujawnić, że jej ojciec był osobą przemocową. Miał bić ją i jej mamę. Te wyznania reżyser nazwał "nastoletnią histerią" i stwierdził, że krytykowanie Kaczmarskiego jest atakiem na polską kulturę.
Damięcka o Kaczmarskim, Janie Pawle II i Wałęsie
Nowy post artystka zaczęła wymownie słowami: "Pomniki runą, runą, runą" - co jest parafrazą do piosenki "Mury" Jacka Kaczmarskiego.
"Postarajmy się to przegadać bez kolejnych ofiar. Najlepiej w zaciszu własnej głowy. Zadawajmy dobre pytania, nie wstydźmy się nie mieć gotowych odpowiedzi. Podobnych 'prywatnych' wiadomości dostaję sporo. Najbardziej uwiera, gdy dostajesz je właśnie od kulturalnej lewostronnej 'inteligencji', ale cytując klasyka: To była prywatna wiadomość. Gdybym chciał publicznie o tym napisać, zrobiłbym to - napisała Damięcka, odnosząc się tym samym do słów Saramonowicza, który tak tłumaczył swoją skandaliczną wiadomość.
Na kolejnej grafice widać dłonie. Jedna z nich jest wyraźnie poraniona. Rysowniczka podpisała je sugestywnym "zadaniem": "Podpisz dłonie: bokser, bard".
Damięcka celnie zwróciła też uwagę na niechęć społeczeństwa do krytykowania złych zachowań "wielkich artystów". Po zdaniach typu: "Jackson wybitnym artystą był", "Jan Paweł II wybitnym teologiem był", "Kaczmarski wybitnym bardem był" dodała słowo "ale", jednak je skreśliła i dopisała spójnik "i", co wytłumaczyła w odpowiedzi na jeden z komentarzy:
"I w przeciwieństwie do ale nie przekreśla wszystkiego, co przed tylko tworzy pełen obraz. Bycie wielkim w jakiejś dziedzinie nie wyklucza bycia wadliwym/złym człowiekiem. To działa w dwie strony" - napisała.
Nie tylko Kaczmarski jest "wynoszoną na ołtarze postacią", nad którą pochyliła się Damięcka. Na następnym rysunku pojawił się też Jan Paweł II i Lech Wałęsa. Wszyscy z czarnym paskiem na oczach. "Wszyscy święci. Ale byli tylko ludźmi. My też" - skomentowała artystka.
Na koniec wrzuciła grafikę z cytatem katolickiego wyznania grzechów, ale zakończyła je słowa: "Czyja wina? Ofiary". Sugestywnie podsumowała też postawę Saramonowicza: "Ależ wysoki sądzie, nie po to biłem po nerkach, żebyśmy teraz to publicznie roztrząsali".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.