Jeszcze wczoraj cała Polska żyła poszukiwaniami podwójnego zabójcy z Muchocina. Mężczyznę udało się schwytać, ale motywy 24-letniego Marcina W. pozostały zagadką. Teraz ujawniono nowe okoliczności w tej sprawie.
Reklama.
Reklama.
W Muchocinie doszło w czwartek po podwójnego zabójstwa
Sprawca był wcześniej karany, nakazem sądu był leczony psychiatrycznie
Teraz ujawniono, że jego motywem była zemsta
Do dwóch brutalnych zbrodni doszło w czwartek w Muchocinie (woj. wielkopolskie). Krótko po godz. 18 24-letni Marcin W. zapukał do mieszkania Patryka G., a gdy 22-latek otworzył drzwi, został zaatakowany nożem. Sprawca dla zatarcia śladów podpalił mieszkanie.
– Obrażenia na ciele wskazywały na to, że jest on ofiarą zabójstwa, a sprawca podpalił mieszkanie w celu zatarcia śladów. Ustaliliśmy, że sprawca zabrał samochód ofiary i uciekł nim z miejsca zdarzenia – wyjaśniła funkcjonariuszka.
Kilkanaście minut później policjanci otrzymali zgłoszenie o kolejnej zbrodni. – W mieszkaniu na ulicy 3 Maja w Międzychodzie znaleźliśmy ciało 45-letniej kobiety. Obrażenia na jej ciele również wskazywały na zabójstwo – powiedziała.
– To była masakra, krew się lała, a wszystko działo się na oczach partnera Iwonki i jej młodszego syna, który chodzi do ósmej klasy – mówiła Onetowi jedna z sąsiadek zamordowanej kobiety.
Poszukiwania na szeroką skalę
Po zabójstwie Marcin. W odjechał skradzionym samochodem w stronę lasu w Zatomiu Starym. Tam wysiadł z pojazdu i rozpoczął ucieczkę na własnych nogach. Policjanci szukali go w pobliskiej rzece i na lądzie.
– W poszukiwania zostali zaangażowani funkcjonariusze z innych powiatów oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu z wydziałów kryminalnego, prewencji, dochodzeniowo-śledczego oraz z laboratorium kryminalistycznego – mówiła naTemat Iwona Liszczyńska.
Do "schwytania" podwójnego mordercy doszło w czwartek 30 marca o godz. 20. Podejrzany sam zgłosił się na komisariat w Międzychodzie. Za podwójne zabójstwo grozi mu wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.
Motywem zabójcy miała być zemsta
Funkcjonariusze szybko ustalili, że obu zbrodni mogła dokonać jedna osoba. O przestępstwa od początku podejrzewano 24-letniego Marcina W. z miejscowości Międzychód (woj. wielkopolskie).
Okazało się, że mężczyzna w marcu 2022 roku opuścił szpital psychiatryczny, gdzie był leczony nakazem sądu. Chodziło o sprawę z 2020 roku związaną z uporczywym nękaniem (stalkingiem) i zakłócaniem miru domowego.
"Fakt" ustalił, że poszkodowanymi w sprawie byli Mikołaj M. - syn zamordowanej Iwony i Paulina G. - siostra zamordowanego Patryka. Oboje zamordowani zeznawali przeciwko Marcinowi W. w sądzie.
– Ten mężczyzna miał wcześniej sprawę karną związaną z naruszeniem miru domowego i stalkingiem. Wyroku nie usłyszał, bo sąd uznał, że jest niepoczytalny i umieścił go w szpitalu psychiatrycznym – mówił Onetowi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Sąd, który orzekał w sprawie Marcina W., uznał go za osobę niepoczytalną i skierował na leczenie psychiatryczne. Teraz mieszkańcy Muchocina i Międzychodu zastanawiają się, czy morderca nie opuścił szpitala za wcześnie.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.