– PiS jest partią, która szanuje wszystkich, bez względu na ich pochodzenie i na ich poglądy. PO kompletnie nie rozumie ludzi i nie jest blisko ludzi – powiedziała w sobotę w czasie spotkania z wyborcami w Tomaszowie Lubelskim marszałek Sejmu Elżbieta Witek. I chociaż data na to wskazuje, nie był to żart na prima aprilis.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Elżbieta Witek 1 kwietnia była na spotkaniu z mieszkańcami Tomaszowa Lubelskiego
Witek wychwalała PiS, mówiąc, że to partia wolnościowa, która szanuje wszystkich ludzi
Niektórzy pytają, czy to żart na prima aprillis – marszłakini dodała, że PiS popełniał błędy, ale nigdy nie bał się do nich przyznać
Elżbieta Witek: PiS to partia wolnościowa
1 kwietnia Elżbieta Witek brała udział w spotkaniu z mieszkańcami Tomaszowa Lubelskiego. Marszałkini Sejmu wiele miejsca poświęciła programowi 500 plus, nawiązując do przypadającej w sobotę siódmej rocznicy wprowadzenia programu, który - jak podkreśliła - jest wielkim wsparciem dla polskiej rodziny.
Nie zabrakło także krytyki Platformy Obywatelskiej oraz samego Donalda Tuska. Elżbieta Witek stwierdziła, że PO nie jest partią dla ludzi (w przeciwieństwie do PiS-u), ale dla elit. W kontrze do elitarnej Platformy postawiła PiS, mówiąc, że jest partią wolnościową.
– PiS jest partią, która szanuje wszystkich, bez względu na ich pochodzenie i na ich poglądy.My w przeciwieństwie do naszych konkurentów - do niczego naszych obywateli nie zmuszamy – mówiła marszałkini Sejmu.
Krytykowała także samego Donalda Tuska, podkreślając, że ten: "straszył, że nie będzie węgla, a węgiel jest i przetrwaliśmy zimę. Oskarżał PiS o prorosyjskość, choć sam mówił wcześniej o współpracy z Rosją".
Zapomniała oczywiście dodać, że to za czasów rządów PiS do Polski importowano najwięcej węgla z Rosji, w tym pochodzącego z okupowanego przez wojska separatystów wspieranych przez Putina Donbasu.
"PiS umie się przyznać do błędu"
Co więcej, Elżbieta Witek podkreśliła, że PiS przez lata swoich rządów spełniał obietnice dawane Polakom, a nawet jeśli popełniał błędy, to potrafił się do nich przyznać.
– Kiedy zastanawiam się nad tym, co obiecywaliśmy roku 2015 i 2019, i czy udało nam się to zrealizować, to w większości przypadków tak. Oczywiście nie wszystko nam się udało, przyznajemy się do tego. Staramy się te błędy naprawić, niektóre wymagają czasu, ale nie udajemy, że ich nie ma - mówiła marszałkini Sejmu.
Odniosła się także do wypowiedzi posła Sienkiewicza, który miał użyć stwierdzenia "margines społeczny" wobec osób pobierających świadczenia socjalne. – Pan poseł Sienkiewicz mówi o tym, że ci, którzy nie pracują, czyli emeryci, renciści, ale także kobiety, które wychowują dzieci, biorą 500+, pamiętacie państwo jak nas nazwał? Margines społeczny – podkreśliła.
Zwróciła się do rencistów, emerytów i osób pobierających 500 plus obecnych na sali podkreślając, że skoro jej zrobiło się przykro po słowach posła Sienkiewicza, to tym bardziej obecnym na sali obywatelom.
– Myślę, że państwu również, to są słowa, które nigdy nie powinny paść, dlatego że bez względu na to, kim jesteśmy z zawodu, skąd pochodzimy, wszyscy jesteśmy Polakami, wszyscy jesteśmy obywatelami i wszyscy mamy jednakowe prawa, jednakowe obowiązki i powinniśmy mieć dokładnie jednakowe możliwości rozwoju – stwierdziła Elżbieta Witek w Tomaszowie Lubelskim.
Strefy wolne od LGBT i ograniczenie praw Kobiet
Odnosząc się do słów Elżbiety Witek na temat PiS jako "partii wolnościowej" przypomnijmy tylko o największym od lat ograniczeniu wolności obywatelskich i praw Kobiet dotyczącym dostępu do aborcji, które zostało wprowadzone przy inicjatywie i poparciu rządu Zjednoczonej Prawicy.
Dodatkowo za czasów PiS pozwolono wprowadzić w niektórych samorządach kontrolowanych w większości przez polityków należących do partii rządzącej tzw. strefy wolne od LGBT. W lipcu 2021 roku Komisja Europejska wszczęła procedurę naruszeniową przeciwko Polsce w tej sprawie.
"Europa nigdy nie pozwoli na napiętnowanie części naszego społeczeństwa. Rozpoczynamy działania prawne przeciwko Węgrom i Polsce za naruszenie podstawowych praw osób LGBTIQ" – informowała wówczas KE.
KE przekonywała, że "polskie władze nie ustosunkowały się w pełni i w odpowiedni sposób do zapytania Komisji dotyczącego charakteru i wpływu uchwał dotyczących tzw. stref wolnych od ideologii LGBT przyjętych przez kilka polskich regionów i gmin".