Do skandalicznego zdarzenia doszło 24 marca na jednej z dróg w okolicy Nowej Rudy pod Wrocławiem. Policjantka już po służbie, próbowała odebrać kluczyki niebezpiecznie prowadzącemu kierowcy. Kierowca wysiadł z pojazdu i lewym sierpowym trafił kobietę prosto w twarz. Agresor jest już w rękach policji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do zdarzenia doszło 24 marca na jednej z dróg w okolicy Nowej Rudy
Policjantka próbowała zabrać kluczyki mężczyźnie stwarzającemu zagrożenie na drodze
Ten uderzył ją w twarz – wszystko zostało uwiecznione na filmiku
Niebezpieczny kierowca znokautował policjantkę
Funkcjonariuszka zauważyła mężczyznę, który prowadził samochód stwarzając zagrożenie w ruchu drogowym. Chociaż była już po służbie, postanowiła interweniować. Okazało się, że mężczyzna nie posiadał nawet prawa jazdy.
Oczywiście kobieta nie mogła wtedy tego wiedzieć, ale jej niepokój wzbudził fakt, że auto, którym mężczyzna kierował, poruszało się w dziwny sposób. Zatrzymanie prawie zakończyło się sukcesem – kobieta podeszła do kierowcy, poinformowała go, że jest funkcjonariuszką policji i spróbowała zabrać mu kluczyki do samochodu.
Fala agresji zalała mężczyznę w momencie, gdy usłyszał, że ma je oddać. Kierowca wyskoczył nagle z auta, po czym zamarkował uderzenie prawą ręką, a lewą wyprowadził cios prosto w twarz funkcjonariuszki. Kobieta przewróciła się, a mężczyzna zaczął uciekać.
Agresywny kierowca bez prawa jazdy nie miał zapewne też wyobraźni na temat konsekwencji, które mogą go czekać. Został złapany, a do zarzutu prowadzenia auta bez uprawnień doszedł także zarzut napaści na funkcjonariuszkę.
Aktualnie mężczyzna znajduje się w areszcie tymczasowym, gdzie spędzi trzy miesiące. Co dokładnie mu grozi? Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszki może czekać go nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci spotkali się z agresją nawet na cmentarzu
Policjanci mierzą się z podobnymi, agresywnymi zachowaniami w czasie swoich interwencji. Wystarczy przypomnieć sytuację interwencji na cmentarzu w Kowarach, o której pisaliśmy w ubiegłym roku w naTemat.pl.
Na cmentarz musieli przybyć policjanci z Jeleniej Góry, ponieważ grupka biesiadujących tam Romów urządziła sobie właściwie libację alkoholową. Odwiedzający groby Romowie zachowywali się na tyle głośno i niestosownie, że inni obecni na cmentarzu ludzie wezwali policję.
Funkcjonariusze przybyli na miejsce chcieli zatrzymać najbardziej awanturującego się, pijanego mężczyznę. Jego przyjaciele ruszyli jednak mu na pomoc, kłócąc się z policjantami. Jeden z mężczyzn wydmuchał potem 2 promile alkoholu,
Z relacji policjantów wynika, że mężczyzn, którzy postanowili sprzeciwić się policjantowi, było trzech. Romowie rzucili się na policjanta i uderzyli go.
– Zatrzymaliśmy trzy osoby. Jedną do wytrzeźwienia, a dwie za czynną napaść na policjantów. Formalne zarzuty usłyszą one w środę po dokładnym zbadaniu okoliczności zdarzenia – wyjaśniła wtedy podinsp. Edyta Bagrowska. Zarzuty usłyszeli 29-latek i 66-latek, którzy przyznali się do winy. Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.