Julia Faustyna od pewnego czasu przekonywała, że to ona jest zaginioną przed laty Madeleine McCann. Zrobiono więc testy DNA. O wynikach poinformowała we wtorek jasnowidzka Fia Johansson.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dr Fia Johansson, powołując się na wyniki badań, wyjawiła, że Julia Wendell nie jest zaginioną Madeleine McCann
Jasnowidzka przekazała również, że uzyskała "pełnomocnictwo Julii"
Julia Wendell to nie Madeleine McCann
"Testy DNA mówią jasno, że przodkowie Julii Wendell pochodzą z Polski" – poinformowała Fia Johansson w mediach społecznościowych.
"Ma polskie pochodzenie z domieszką litewskiego i rosyjskiego. Wyniki badań wskazują jednak, że na pewno jest Polką" – dodała.
Kiedy Johansson przedstawiła Julii wyniki badań i powiedziała jej o pochodzeniu 21-latka "zalała się łzami". Ostatecznie zdecydowała jednak, że wróci do Polski do ojca. Przypomnijmy, że ostatnio Polka wystąpiła w amerykańskim programie "Dr. Phil"
Prowadzący zapytał ją wówczas "co zrobi, jak przyjdą wyniki testów DNA i okaże się, że jest córką swojej biologicznej matki". – Nie wiem. Nie chcę mieć z nią kontaktu. Nie wierzę, że jest moją matką – odpowiedziała.
Johansson chwilę wcześniej pisała o tym, że "otrzymała pełnomocnictwo Julii". "Legalnie i oficjalnie mogę podejmować decyzje dotyczące jej życia, zdrowia i dobra ogólnego. To bardzo dobra wiadomość dla wszystkich fanów i obserwujących Julii. Zła dla ludzi, którzy nie mogą jej już więcej wykorzystywać" – stwierdziła.
Historia "polskiej Madeleine McCann"
Życie 21-letniej Julii Faustyny zmieniło się nie do poznania, kiedy zdecydowała się publicznie powiedzieć, że może być zaginioną przed laty Madeleine McCann. Młoda Polka założyła na Instagramie konto, które nazwała "iammadeleinemccan".
W ciągu kilku dni zdobyła ponad 300 tys. obserwujących, jednak ze względu na liczne groźby, podjęła decyzję o wyjeździe za granicę, a konkretnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie pomaga jej prywatna detektyw i samozwańcze medium dr Fia Johansson.
Rodzice Julii już jakiś czas temu wydali oświadczenie medialne, w którym stwierdzili, że ich córka leczyła się psychiatrycznie i wielokrotnie próbowała zwrócić na siebie uwagę mediów. Podobno marzyła o karierze influencerki.
"Dla nas jako rodziny oczywiste jest, że Julia jest naszą córką, wnuczką, siostrą, siostrzenicą, kuzynką i pasierbicą. Mamy wspomnienia, mamy zdjęcia (...). Zawsze staraliśmy się rozumieć wszelkie sytuacje, które działy się z Julią. Liczne terapie, leki, psychologowie i psychiatrzy - to wszystko Julka miała zapewnione" – czytamy w komunikacie zamieszczonym na facebookowym profilu "Zaginieni przed laty".
"Nie była pozostawiona sama sobie. Groźby pod naszym adresem ze strony Julii, jej kłamstwa i manipulacje, działalność w internecie. To wszystko widzieliśmy i próbowaliśmy temu zapobiegać, tłumaczyć, prosiliśmy, by przestała" – dodano.
Przypomnijmy, że Madeleine McCann to dziewczynka, która zaginęła wieczorem 3 maja 2007 r. w portugalskiej miejscowości Praia da Luz. Rodzice zostawili 3-letnią Madeleine McCann w pokoju hotelowym i poszli na kolację. Kiedy wrócili, dziewczynki tam nie było.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.