Strasburger u Wojewódzkiego zaskakująco o pracy w TVP. Wyznanie o "okropnych rzeczach"
Redakcja naTemat.pl
05 kwietnia 2023, 10:14·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 kwietnia 2023, 10:14
Gościem programu Kuby Wojewódzkiego był Karol Strasburger. Gospodarz programu w telewizji TVN nie omieszkał zapytać szefa "Familiady", co ten sądzi na temat współpracy z podlegającą pod PiS telewizją. Co ciekawe, Strasburger odniósł się dość krytycznie do aktualnego kształtu telewizji, ale też wytłumaczył swoją obecność na antenie.
Reklama.
Reklama.
Karol Strasburger prowadzi kultowy program "Familiada" od blisko 30 lat
Jako gość programu Kuby Wojewódzkiego odpowiedział, że za produkcję odpowiada zewnętrzna firma i zespół, który jedynie odsprzedaje program do TVP
Gospodarz "Familiady" skrytykował sytuację, która panuje w Telewizji Polskiej
Zdanie Polaków na temat TVP jest krytyczne, na co wskazują chociażby ostatnie badania sondażowe. Na antenie nadal jest jednak kilka programów, które cieszą się popularnością ponad podziałami, a wśród nich są teleturnieje.
Jednym z najbardziej kultowych jest niewątpliwie "Familiada", która swoją popularność zawdzięcza nie tylko około 30-letniej obecności na antenie, ale też prowadzącemu, którym jest Karol Strasburger.
Prezenter słynie między innymi z opowiadania niezbyt zabawnych dowcipów, które paradoksalnie niektórych bawią do łez. Można więc powiedzieć, że w tym kontekście jest pewnego rodzaju ikoną.
Strasburger wstydzi się pracy w TVP?
Karol Strasburger przyjął zaproszenie do programu Kuby Wojewódzkiego, emitowanego na antenie jawnie skonfliktowanej z TVP stacji TVN. Showman zapytał Strasburgera o to, czy nie jest dla niego moralnym problemem praca w telewizji, która bierze udział w podziałach społecznych.
– Jesteś sąsiadem programów, które dzielą Polaków. Które opowiadają o rzeczywistości w sposób wykluczający. Czy masz w związku z tym kaca, czy cię to nie dotyczy? – zapytał Wojewódzki, na co usłyszał odpowiedź:
Na tym Strasburger jednak nie poprzestał. Prowadzący "Familiadę" wyraził, że nie jest zadowolony z sytuacji, która dzieje się w TVP:
– Czy mi to przeszkadza? No tak. Oczywiście. To znaczy utrzymuję swoje, szanuję to, co robię, szanuję to, co zrobiliśmy i ludzi, z którymi pracujemy. Nie szanuję tego, o czym mówiłeś, tych wszystkich rzeczy, które są okropne – wyznał.
O tyle mnie nie dotyczy, że myśmy zaczęli 30 lat temu, kiedy w ogóle ta telewizja była inna, byli inni ludzie. Robiłem coś, co z polityką
i z tym wszystkim nie miało nic wspólnego. Do tego my pracujemy
prywatnie: prywatne studio, prywatni ludzie wykonują program i sprzedają go telewizji. TVP jest odbiorcą tego, co my robimy gdzieś indziej. Więc moja umowa jest zupełnie z kimś innym.