Nie żyje Marian Marzyński. Reżyser dokumentów wyjechał z Polski po Marcu '68
redakcja naTemat
06 kwietnia 2023, 15:25·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 kwietnia 2023, 15:25
W czwartek 6 kwietnia polskie media obiegła wiadomość o śmierci Mariana Marzyńskiego, reżysera filmów dokumentalnych, który opuścił Polskę po wydarzeniach z Marca '68. Filmowiec trafił jako dziecko do getta warszawskiego i wraz z mamą z niego uciekł. Marzyński miał 85 lat.
Reklama.
Reklama.
W czwartek 6 kwietnia 2023 roku poinformowano, że nie żyje Marian Marzyński, reżyser filmów dokumentalny, scenarzysta i były dziennikarz oraz prowadzący show "Turniej Miast".
O śmierci filmowca napisała na Facebooku pisarka Agata Tuszyńska.
W dzieciństwie Marzyński trafił do getta warszawskiego, z którego uciekł.
Po wydarzeniach z Marca '68 wyprowadził się za ocean, gdzie zaczął uczyć w szkole filmowej na Rhode Island.
Marian Marzyński nie żyje
Wiadomość o śmierci Mariana Marzyńskiego przekazała we wzruszającym komunikacie pisarka Agata Tuszyńska. "Odszedł Maryś. Ukochany kuzyn mojej mamy. Enfant terrible naszej łęczyckiej rodziny Przedborskich. Ten pięcioletni, który w 1942 roku, po uciecze z matką z warszawskiego getta krzyczał do dzieci na podwórzu: 'nie mogę się z Wami bawić, bo jestem Żydem i tutaj mnie ukrywają!" – czytamy w jej wpisie w mediach społecznościowych.
Tuszyńska dodała również, że Marzyński był "brawurowym dziennikarzem" i "spełnionym amerykańskim dokumentalistą". "Marian nie bał się swojego pochodzenia, (...). Byliśmy ze wspólnego krwioobiegu. Nie ma nas. Prawie wcale." – dodała na Facebooku.
Marian Marzyński urodził się w 1937 roku w Warszawie. Karierę zaczynał od pracy w Polskim Radiu. Później został dziennikarzem i prowadzącym telewizyjnych show - m.in. programu "Turniej Miast" i "Wszyscy jesteśmy sędziami".
Po Marcu 1968roku wyprowadził się najpierw do Danii, później za ocean - do Stanów Zjednoczonych. W USA był związany ze szkołą filmową Rhode Island School of Design w Providence. Jego dorobek artystyczny składa się choćby z takich filmów jak "Powrót do Polski", nagrodzone Grand Prix podczas paryskiego Festiwalu Cinema du Reel "Sztetl" oraz "Nigdy nie zapomnij kłamać".
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, dla twórczości Marzyńskiego kluczowa była tematyka Holocaustu. W podcaście Jacka Pałasińskiego "Allegro ma non troppo, czyli godzina z Jackiem" scenarzysta opowiedział o tym, jak wraz z rodziną zdecydował się opuścić Polskę po Marcu '68.
– Ja wiedziałem, że ja wtedy żyłem w kłamstwie. Żyłem w kłamstwie, ale udawało mi się lawirować w tym kłamstwie, czyli znaleźć swoją własną przegródkę, która przypadkowo cieszy się poparciem władz – wspominał Marian Marzyński, nawiązując do prowadzonego przez siebie programu "Turniej miast" - format emitowany między latami 60. a 80. przez Telewizję Polską, który polegał na rywalizacji różnych miast.
– Przy tych setkach wywiadów ze mną żaden dziennikarz nigdy nie zapytał mnie na wizji, co ja robiłem w czasie wojny. Bo jakbym powiedział, że jestem Żydem i że byłem w gettcie warszawskim, to mój autorytet jako talk-show man szybko by spadł – wyjaśniał.
W podcaście opowiedział także o ucieczce z getta, gdy miał zaledwie 5 lat, rozłące z matką i życiu w sierocińcu.