Michael Lerner nie żyje. Aktor był nominowany do Oscara za drugoplanową rolę w komediodramacie braci Coen - "Barton Fink". Widzowie kojarzą go także z wielu gościnnych występów w serialach telewizyjnych. Miał 81 lat.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Michael Lerner zmarł w sobotę 8 kwietnia w wieku 81 lat.
O śmierci wujka poinformował na Instagramie Sam Lerner, który również jest aktorem.
Michael Lerner grał w m.in. "Bartonie Finku", "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy", "Poważny człowiek" i "X-Men: przyszłość, która nadejdzie".
Michael Lerner był aktorem charakterystycznym. Zwykle wcielał się w role "brutalnych łobuzów z ponadprzeciętną inteligencją". W 1992 roku był nominowany do Oscara za rolę magnata filmowego Jacka Lipnicka w "Bartonie Finku", ale statuetka ostatecznie powędrowała do Jacka Palance'a za "Sułtanów westernu".
Michael Lerner urodził 22 czerwca 1941 r. w Nowym Jorku w rodzinie Żydów rumuńskich. W czasach szkolnych pracował w delikatesach swoich rodziców, ale po otrzymaniu stypendium rozpoczął naukę w London Academy of Music and Dramatic Arts. Przed ekranowym debiutem w 1970 roku w "Alex w Krainie Czarów ", występował na deskach American Conservatory Theatre w San Francisco.
Michael Lerner nie żyje. Był aktorem charakterystycznym znanym z wielu filmów i seriali
W latach 70. i 80. grał epizody w popularnych serialach tj. "M*A*S*H", "Starsky i Hutch", "Kojak", "MacGyver" czy "Drużyna A". W międzyczasie wystąpił u boku Jacka Nickolsona w filmie "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy", "Kandydat", "W krzywym zwierciadle: Zlot absolwentów", "Druga strona północy" i "Noce Harlemu". Przełomowy dla jego kariery był występ we wspomnianym "Bartonie Finku" z 1991 roku.
Później mogliśmy go zobaczyć w takich filmach jak m.in. "Piękna i Borys Bestia", "Godzilla" "Elf", "Poważny człowiek", "Królewna Śnieżka", "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie". W 2002 roku zagrał na londyńskim West Endzie w sztuce "Up for Grabs" wraz z Madonną. Był także wieloletnim profesorem literatury w San Francisco State College.
Michael Lerner zmarł w wieku 81 lat. "Straciliśmy legendę"
Informację o śmierci przekazał 9 kwietnia Sam Lerner ("Goldbergowie", "Projekt Almanach"). W poście na Instagramie napisał wzruszające pożegnanie.
Michael Lerner ma na koncie przeszło 180 ról w filmach i serialach. Ostatnią była postać prawdziwego magnata filmowego - Louisa B. Mayera (tego z wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer) w dramacie wojennym "Perviy Oscar" z 2022 roku.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Zeszłej nocy straciliśmy legendę. Trudno wyrazić słowami to, jak wspaniały był mój wujek Michael i jak wielki miał na mnie wpływ. Jego historie zawsze mnie inspirowały i sprawiały, że zakochałem się w aktorstwie. Był najfajniejszym, najbardziej pewnym siebie, utalentowanym facetem i fakt, że mamy tę samą krew, zawsze będzie sprawiał, że będę czuł się wyjątkowo. Każdy, kto go znał, wie, jaki był szalony - w pozytywny sposób. Jestem szczęściarzem, że mogłem spędzić z nim tyle czasu i wszyscy mamy szczęście, że możemy nadal oglądać jego twórczość. Spoczywaj w pokoju Michael, ciesz się nieograniczonymi kubańskimi cygarami, wygodnymi krzesłami i niekończącymi się maratonami filmowymi.