Prezydium Sejmu otrzymało blisko 250 tysięcy złotych premii za pracę w 2012 roku
Prezydium Sejmu otrzymało blisko 250 tysięcy złotych premii za pracę w 2012 roku
Reklama.
Prezydium Sejmu miało w ubiegłym roku wybitne osiągnięcia. Tak przynajmniej można wnioskować po wysokości nagród marszałka i wicemarszałków Sejmu. Platformę, PiS i SLD codziennie różni wszystko: kwestie światopoglądowe, Smoleńsk, Powstanie Styczniowe, finanse publiczne. Partie połączyły pieniądze. Tym silniej, że własne. Marszałek Ewa Kopacz otrzymała 45 tysięcy złotych premii, a wicemarszałkowie po 40 tys.
Na solidne premie zasłużyli w zeszłym roku wicemarszałkowie Cezary Grabarczyk z Platformy Obywatelskiej, Marek Kuchciński z Prawa i Sprawiedliwości, Wanda Nowicka z Ruchu Palikota, Eugeniusz Grzeszczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Jerzy Wenderlich z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Tak duże premie w czasie kryzysu finansowego mogą dziwić. Dziennikarze dopytywali marszałek Sejmu podczas konferencji prasowej, jaki sygnał idzie do społeczeństwa, które na ogół słyszy od polityków o konieczności zaciskania pasa.
Ewa Kopacz - Marszałek Sejmu
Źródło:

To jest przede wszystkim miejsce, w którym tworzy się prawo, ale jest to również zakład pracy. Kierownik zakładu pracy, a takim kierownikiem jest marszałek Sejmu, ma prawo, a wręcz obowiązek oceniać pracę swoich pracowników, doceniać tych, którzy pracują dobrze i karać tych, którzy pracują gorzej CZYTAJ WIĘCEJ


Dla sprawiedliwości należy stwierdzić, że prezydium sejmu mogło wypłacić sobie dwukrotnie wyższe premie. Marszałek i wicemarszałkowie stwierdzili jednak, że wykażą się skromnością i połowę pieniędzy oddali do kasy państwa. Marszałek Ewa Kopacz na konferencji tłumaczyła, że poprzedni marszałkowie również korzystali z prawa nagradzania swoich pracowników, czyli wicemarszałków. Ewa Kopacz dodała również, że wysoko ocenia pracę swoich sejmowych kolegów. Łączna kwota nagród za poprzedni rok to blisko 250 tysięcy złotych.
Czytaj także: Kopacz, Arłukowicz, Rostowski i fiskus nominowani do Gospodarczej Maliny 2012 "Pulsu Biznesu"

Redakcja naTemat generalnie uważa, że politycy powinni zarabiać lepiej. Wielokrotnie mówił i pisał o tym redaktor naczelny Tomasz Machała. Ostatnio Tomasz Lis pisał w podobnym tonie w felietonie "Ma pieniądze, czyli świnia". Jednocześnie uważamy, że o zarobkach polityków należy mówić publicznie głośno, należy debatować przy otwartych drzwiach. Nagrody przyznawane za zamkniętymi drzwiami prezydium sejmu nieco dziwią. Uważając że politycy i urzędnicy powinni zarabiać więcej, uważamy jednocześnie, że chodzi o wyższą pensję miesięcznie, a nie o skok na kasę raz do roku. 40 tysięcy premii to niestety skok na kasę.
Co wy na to?