Były prezydent Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z RMF FM powiedział, że "ma tylko jedną radę dla opozycji". Jego zdaniem najpóźniej do końca kwietnia liderzy powinni się dogadać ws. układu list. Podkreślił też, że opozycja wciąż może wygrać z Prawem i Sprawiedliwością. – Dzisiaj szanse są równo pół na pół – podkreślił. Nakreślił też możliwe scenariusze wyborcze.
Reklama.
Reklama.
– Przedłużające się oczekiwanie, czy jedna, czy nie jedna [lista] będzie budowało rozczarowanie, frustrację. Rozczarowanie jest typowym uczuciem po przegranych wyborach. Zafundować sobie rozczarowanie przed wyborami to gruby błąd – powiedział Aleksander Kwaśniewski w czwartkowej rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF FM.
Kwaśniewski dał polskiej opozycji ważną radę. To ma pomóc w zwycięstwie z PiS
Były prezydent był pytany, czy opozycja może wygrać z Prawem i Sprawiedliwością. – Opozycja może wygrać, dzisiaj szanse wyborcze są równo pół na pół. Każdy, kto dziś uważa, że już wygrał, to przegrał, a ci, co myślą, że są przegrani, mogą wygrać – powiedział, odnosząc się do układu sił na polskiej scenie politycznej.
– Ja mam radę dla opozycji tylko jedną. W sprawie list trzeba się "wykokosić" do końca kwietnia – skwitował. – Oni mają się między sobą dogadywać, ja nie chcę radzić, ale na moje oko najbardziej prawdopodobny wariant to są trzy listy. Lista KO, lista Lewicy i lista Hołownia-Kosiniak – zaznaczył.
– Myśli pan, że to da szansę na wygraną Tuska? – dopytywał byłego prezydenta prowadzący rozmowę.
– Tusk wykonuje ogromną pracę, ale też wie, o co walczy w wymiarze osobistym. Jego zwycięstwo to będzie wielkie zwycięstwo, a jego porażka niestety skaże go na to, że PiS przez wszystkie swoje metody będzie go wymazywał z historii – podkreślił Kwaśniewski.
Były prezydent był też pytany o to, kto powinien być twarzą kampanii parlamentarnej KO. Niektóre sondaże wskazują tu na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, a nie na Donalda Tuska. – Odpowiedź jest prosta – obaj. Kampanii nie da się przeprowadzić jednoosobowo, bo to nie są wybory prezydenckie, więc tutaj potrzeba wielu liderów. KO jest w sumie w szczęśliwym położeniu, bo ma dwóch zawodników wagi superciężkiej – skwitował były prezydent.
Pytany, czy opozycja (KO, Lewica, PSL i Polska 2050) mogłaby się dogadać z Konfederacją, stwierdził, że nie wydaje mu się to możliwe, a Konfederacja zostanie z "dużym problemem, co zrobić z antysystemowością, jeżeli trzeba będzie być 'junior partnerem' w jakiejś koalicji".