Janusz Palikot przekonuje, że potrzebne jest obywatelskie nieposłuszeństwo w sprawie fotoradarów. – Nowak, Rostowski i Tusk to prawdziwi pomagierzy morderców na drogach – atakuje polityk. Deklaruje też, że jeśli uda się stworzyć frakcję europejskich federalistów, Aleksander Kwaśniewski może być kandydatem na najważniejsze stanowiska w Parlamencie Europejskim.
Janusz Palikot w masce przekroczył prędkość w pobliżu jednego z fotoradarów w Warszawie. – Jeszcze nie dostałem mandatu, ale mam nadzieje, że dostanę – przyznał. – Wypada łamać prawo, to nieposłuszeństwo obywatelskie – odpierał zarzuty, że jako poseł nie powinien dawać złego przykładu. – Wypowiadam się w imieniu 50 procent badanych, którzy mówią, że rząd goni w piętkę. Oni mówią, że nie ma dróg, jest słaba infrastruktura i temu towarzyszą ograniczenia prędkości, które nie są do dbania o życie, ale naciągania na mandaty – tłumaczył lider Ruchu Palikota. – Najbardziej obłudny jest cynizm Nowaka, Rostowskiego i Tuska, którzy są prawdziwymi pomagierami morderców na drogach – atakował.
Jednak teraz polityk poświęca znacznie więcej czasu na sprawy europejskie i budowanie projektu Europa Plus. – W komitecie sterującym są Siwiec i Iszkowski – szef naszego think-tanku. 30 stycznia będzie kolejne spotkanie na UW z Markiem Belką – relacjonował. – Jesteśmy zwolennikami federacji europejskiej, jednym z elementów jest euro. Pytanie kiedy – zastanawiał się w "Poranku Radia TOK FM". – Uważam, że teraz jest najlepszy moment na negocjacje, bo strefa euro jest słaba i gdyby tak duży kraj zaczął negocjacje, to byłby dobry impuls dla całej strefy. Teraz można wynegocjować rożne warunki – przekonywał Palikot. Dodał, że proponowany przez prezydenta termin 2015 roku jest za późno.
Palikot przekonuje, że jest szansa, że po wyborach powstanie nowa, silna frakcja federalistów. – Rozmawiałem z Verhofstadtem i Cohn-Benditem. Oni zadeklarowali, by wokół powstania międzynarodówki federalistycznej była debata. Niedługo będzie opublikowana w 13 językach książka "Dla Europy" Verhofstadta i Cohn-Bendita z moim wstępem – mówił Palikot. – Może powstać większość socjalistów i federalistów, która będzie rządzić i Kwaśniewski będzie wtedy kandydatem na najważniejsze funkcje w Parlamencie Europejskim – zapewniał.
Na liście budowanej przez Janusza Palikota mieliby się znaleźć tak znani politycy jak Ryszard Kalisz, Andrzej Olechowski, Józef Oleksy czy Włodzimierz Cimoszewicz. – Tych decyzji personalnych jeszcze nie ma. One będą po decyzji Kwaśniewskiego o włączeniu się, mam nadzieje, że za dwa tygodnie ją podejmie, ale jeszcze bez decyzji o tym, czy sam kandyduje – relacjonował. – Dobrze by było, gdyby oni, którzy są rozpoznawalni, nie byli na marginesie – dodał.
Lider Ruchu Palikota zapewniał, że jego partia doskonale radzi sobie w sondażach. – Realnie mamy 12 procent poparcia. (…) Miesiąc po wyborach już mieliśmy mniej niż w wyborach. Zawsze w sondażach jest mniej u nas – komentował słabe wyniki jego partii w badaniach.
Zdaniem polityka dyskusja o związkach partnerskich skończy się po myśli Ruchu Palikota. – Wypowiedzi Niesiołowskiego i wypowiedzi konserwatystów wskazują, że poprą swój projekt Dunia, który jest w wielu punktach spójny z naszym – mówił. Ten projekt będzie mógł także liczyć na poparcie ugrupowania Palikota. – Lepsze to niż nic. Powstało wrażenie, że to dotyczy tylko związków homoseksualnych, a tak nie jest – przypominał polityk. Jego zdaniem to wynik tego, że twarzą projektu był Robert Biedroń. – Nastąpiło zbicie przez przeciwników tej idei, że związki partnerskie to homoseksualne, a to dotyczy niewielkiej grupy – przypomniał.