Czwartek na Wiejskiej był drugim dniem 74. posiedzenia Sejmu. Wieczorem widzowie, którzy na żywo obserwowali wydarzenia z Sali Plenarnej byli świadkami dość kuriozalnego obrotu spraw. Mimo że w tym czasie nie odbywały się żadne obrady komisji, na sali obecnych było zaledwie 70 posłów i posłanek. W sieci zawrzało.
Reklama.
Reklama.
12 kwietnia rozpoczęło się 74. posiedzenie Sejmu, które potrwa do 14 kwietnia
Jak się okazało, w drugi dzień posiedzenia sala plenarna była niemal pusta
Internauci nie kryli zdziwienia, a zarazem oburzenia faktem, że posłowie nie wykonują należycie swoich obowiązków
W środę rozpoczęło się 74. posiedzenie Sejmu, które potrwa do piątku, 14 kwietnia. Na ten okres zaplanowano obrady sejmowych komisji i podkomisji. Zadziwia jednak fakt, że w czwartkowy wieczór sala plenarna była niemal pusta, chociaż nie obradowały w tym czasie komisje. Gdzie się podziali posłowie?
Na Twitterze pojawił się wpis, w którym wyraźnie zaskoczony autor pyta, dlaczego posłowie nie biorą udziału w posiedzeniu.
"Wiele osób pisze, że sala plenarna jest pusta, bo w tym samym czasie trwają posiedzenia komisji. Proszę – zdjęcia z dziś z godziny 19:00. Nie obradowała już żadna komisja ani podkomisja" – napisano i dołączono zdjęcia ukazujące niemal pustą salę.
Jak zaznaczył autor twitterowego wpisu, w czwartkowy wieczór na sali obecnych było zaledwie około 70 osób. "Brakuje 390. Gdzie są i dlaczego nie biorą udziału w posiedzeniu?" - dodał.
Fakt ten nie uszedł uwadze innych internautów. Pojawiło się wiele komentarzy, sugerujących oburzenie tym, że posłowie nie wykonują należycie swojej pracy. "Posiedzenie raz w miesiącu i nie chce im się nawet posiedzieć przez 3 dni w tygodniu po kilkanaście godzin" - napisał jeden z Twitterowiczów.
Inni wskazywali również na to, że dla posłów praca na rzecz kraju najwyraźniej nie jest zbyt istotna: "Są widać rzeczy ważniejsze niż praca na rzecz Rzeczpospolitej...". Pojawiły się tez głosy, mówiące o tym, by każdy z posłów otrzymywał wynagrodzenie proporcjonalnie do swojego udziału w obradach Sejmu: "Wypłaty posłów proporcjonalnie do obecności i się skończy pajacowanie".
W czwartek późnym wieczorem Sejm zajął się wnioskiem opozycji o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Wniosek został złożony w Sejmie na początku lutego tego roku przez posłów z klubów opozycji: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polska-PSL i Polski 2050.
Złożenie wniosku uzasadniano wówczas tym, że "niezmienną cechą sprawowania przez Przemysława Czarnka funkcji ministra edukacji i nauki jest rażący brak monitorowania, planowania, przewidywania i przygotowywania z odpowiednim wyprzedzeniem polskiego systemu edukacji na wyzwania, z jakimi musi się on mierzyć".
Za wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności wobec Przemysława Czarnka głosowało 218 posłów, 231 było przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Łącznie głosowało 450 posłów. Ostatecznie Przemysław Czarnek pozostał na stanowisku.