Komisja Europejska ostro zareagowała na zakazy, które wprowadziły Polska i Węgry względem produktów rolniczych z Ukrainy. Rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer podkreśliła, że polityka handlowa leży w wyłącznej kompetencji UE, a więc takie samodzielne decyzje państw są "niedopuszczalne".
Reklama.
Reklama.
Komisja Europejska wydała mocniejszy komunikat odnośnie zakazów importowych wobec Ukrainy, które wprowadziła zarówno Polska, jak i Węgry
Prezes Jarosław Kaczyński argumentował, że polskie rolnictwo znajduje się obecnie w dużym kryzysie
Jednak jak przypomina rzeczniczka KE, kwestie handlowe nie pozostają w wyłącznej kompetencji państwa członkowskiego wspólnoty, dlatego też oczekiwane są dalsze wyjaśnienia sprawy
Reakcja KE na zakaz wprowadzony przez Polskę
Przypomnijmy, że w sobotę 15 kwietnia prezes Jarosław Kaczyński ogłosił, że polski rząd wprowadzi zakaz handlu ukraińskimi produktami rolniczymi na terenie Polski z powodu asymetrii polskiego i ukraińskiego rozwoju przedsiębiorstw rolniczych. Rozporządzenie weszło w życie już teraz. Wkrótce potem taką samą decyzję podjęły Węgry.
Unia Europejska była zaskoczona takimi działaniami państw, ponieważ nie została o nich wcześniej poinformowana. Jak dowiedziała się brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon w niedzielę głos w tej sprawie zabrała rzeczniczka Komisji Europejskiej Miriam Garcia Ferrer, która podkreśliła, że zakaz importu towarów nie leży w wyłącznej kompetencji państw członkowskich wspólnoty.
– Znane są nam wypowiedzi Polski i Węgier dotyczące zakazu importu zboża i innych produktów rolnych z Ukrainy. Zwracamy się do odpowiednich władz o dalsze informacje, które umożliwią nam ocenę tych działań – przekazała rzeczniczka KE.
– W tym kontekście należy podkreślić, że polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne. W tych trudnych czasach kluczowe znaczenie ma koordynacja i uzgadnianie wszystkich decyzji w ramach UE – podkreśliła Ferrer w swoim oświadczeniu do mediów.
Według portalu szefowa KE Ursula von der Leyen miała też już rozmawiać na ten temat z premierem Mateuszem Morawieckim.
Zaskoczona jest również strona ukraińska
Ale nie tylko w Brukseli są zaskoczenie ruchem Warszawy. Także Ministerstwo Polityki Rolnej i Żywności Ukrainy wyraziło ubolewanie z powodu decyzji Polski o czasowym ograniczeniu eksportu przez terytorium Polski (w tym tranzytu) towarów rolnych z Ukrainy.
"Decyzje strony polskiej są sprzeczne z naszymi umowami. Ministerstwo rolnictwa ze swojej strony zawsze ze zrozumieniem odnosiło się do sytuacji w polskim sektorze rolnym i szybko reagowało na różnego rodzaju wyzwania. Tydzień temu uzgodniliśmy, że cztery zboża: pszenica, kukurydza, słonecznik i rzepak do 1 lipca 2023 roku będą przechodziły przez Polskę tylko w tranzycie" – czytamy w oświadczeniu strony ukraińskiej.
Padły też propozycje, jak rozwiązać ten kryzys. Ukraina chce w najbliższych dniach uzgodnić ze stroną polską nowe porozumieniu, które uwzględni interesy Ukrainy i Polski i właściwie ureguluje kwestię tranzytu produktów rolnych przez Polskę.