
– Nie ma rzeczy na świecie, której nie można trochę gorzej wykonać i trochę taniej sprzedać – mawiał znany krytyk społeczny, John Ruskin. Słowa, choć padły już dawno temu, to nadal są wyjątkowo aktualne. Ba, chyba nawet bardziej niż kiedyś. Ta sentencja to motto wielu firm z absolutnie każdej branży. Wystarczy wstukać to zdanie w Google, sami zobaczycie. Tańsze zamienniki można dostać już praktycznie do wszystkiego. Od tuszy do drukarki, przez kosmetyki, na częściach do auta kończąc. – Jakość schodzi na drugi plan, liczy się to, co najtańsze – mówi nam Marcin Klonowski, dziennikarz motoryzacyjny.
Nie ma rzeczy na świecie, której nie można trochę gorzej wykonać i trochę taniej sprzedać, a ludzie którzy patrzą tylko na cenę zawsze będą ofiarami takich poczynań. Niemądrze jest zapłacić za dużo, ale jeszcze gorzej jest, gdy zapłaci się za mało. Jeżeli zapłaci się za dużo można stracić trochę pieniędzy i to wszystko. Jednakże jeżeli zapłaci się za mało, wtedy czasem można stracić wszystko, ponieważ zakupiony przedmiot może nie wypełnić przeznaczonych mu funkcji. Reguła gospodarki nie dopuszcza, żeby za małą cenę otrzymać dużą wartość. Wybierając najtańszą ofertę trzeba uwzględnić koszty ryzyka. CZYTAJ WIĘCEJ
Kolejną już dyskusję o zamiennikach wywołała walka światowego giganta Hewlett-Packard z polskimi producentami, którzy sprzedają tańsze odpowiedniki tuszy do drukarek. I jest to walka nie na żarty, bo z dwiema polskimi firmami już podpisano ugodę, a przeciwko trzeciej złożono nawet pozew. Dwie z nich nie będą mogły już same produkować wkładów do najnowszych drukarek HP. Właściciele zobowiązali się do "zaprzestania sprzedaży wkładów atramentowych naruszających prawa własności intelektualnej HP, zarówno na terenie Polski, jak i innych krajów".
To właśnie z zamienników do drukarek Polacy korzystają wyjątkowo często. Na jednym wkładzie tuszu można zaoszczędzić nawet do kilkudziesięciu złotych. Na Allegro wystarczy wstukać słowo "zamiennik" i od razu wyskakuje nam kilka tysięcy ofert z różnych kategorii. Oprócz wspomnianych elementów do drukarek jest także szeroko pojęta elektronika: akcesoria do komputerów, telefonów, piloty, kamery, a także motoryzacja. Zamienniki części do samochodów są również jednymi z najpopularniejszych na rynku.
Czym właściwie jest zamiennik? To odpowiednik oryginalnej części, ale wykonany przez innego producenta. Jego cena jest niższa, a jakość – nie zawsze – gorsza. Jednak to nie przekonuje użytkowników, bo w zdecydowanej większości przypadków wpływ na ostateczną decyzję ma właśnie cena. Skoro zamienniki są tak popularne, to czy zwykły użytkownik w ogóle odczuwa różnicę pomiędzy nim a produktem oryginalnym? Wszystko zależy od jakości produktu.
Marcin Klonowski jest dziennikarzem motoryzacyjnym w czasopiśmie "Motor". W rozmowie z naTemat wyjaśnia mechanizmy działania "zamiennikowego" biznesu w motoryzacji, ale podobne zasady obowiązują również w innych branżach. – Zamienniki występują w czterech poziomach jakości. Oryginalne, bardzo zbliżone lub porównywalne do oryginałów i after marketowe. Te ostatnie, czyli najtańsze będą znacznie się różnić od oryginału, ale zamienniki z wyższej półki wykonane często są niemal identycznie – tłumaczy dziennikarz.
Zobacz: Apple straci patent na dotykowe ekrany?konaniem często są niemal identyczne jak oryginały – tłumaczy dziennikarz.
Zdania wśród samych użytkowników są podzielone, ale generalnie sprowadzają się do własnych doświadczeń z tańszymi odpowiednikami. – Miałem dziesiątki "tanich" zamienników padów. Powiem krótko lepiej wydać 200 złotych na oryginał, niż co miesiąc kupować kolejne zamienniki. Ich jakość wykonania woła o pomstę o nieba (mówię o tych do 80zł), a awaryjność bije wszystkie rekordy – pisał jeden z użytkowników forum o konsoli Play Station.
Tanie okulary?
Uważaj na okulary, które kupujesz na straganie lub w supermarkecie. Decydując się na to nie licz na wysoką jakość. Są produkowane taśmowo i nie są dopasowane do rozstawu naszych źrenic. Zdarza się także, że zniekształcają obraz. Często to właśnie przez nie możemy odczuwać bóle głowy lub pogorszenie się wzroku. To efekt źle dobranych okularów, a z tym may do czynienia kupując te tanie "jednorazówki". CZYTAJ WIĘCEJ
Sporo zdziwienia i kontrowersji budzi też fakt, że nierzadko koncerny zlecają produkcję zewnętrznym firmom, a później sprzedają ten sam produkt drożej pod swoim logiem. – Dokładnie tak to wygląda. Znam relacje z pierwszej ręki dotyczące pobytów w chińskich fabrykach. Na jednej linii produkcyjnej ten sam sprzęt pakowano w dwa różne opakowania. Jedno szło pod marką producenta, a drugie pod europejskiego dystrybutora, które sprzedawano znacznie drożej. Tutaj chodziło akurat o branżę motoryzacyjną, ale podobne rzeczy dzieją się także w przypadku elektroniki, czy odzieży turystycznej – wyjaśnia Bolesław Wanat.
Na Allegro jest dostępnych mnóstwo aukcji z „oryginalnymi” kablami chińskiego pochodzenia do sprzętu Apple, które według sprzedawców praktycznie się nie różnią od oryginałów. (…) Więcej nie dam skusić się na taką „okazje” i nikomu NIE POLECAM używania tych tanich kabli. CZYTAJ WIĘCEJ
Tańsze czy droższe?
W branży elektronicznej różnice w cenach wahają się od kilku do kilkuset złotych. Ich wysokość zależy od cen i dostępności oryginałów. – Z moich obserwacji, jako sprzedawcy internetowego wynika, że przynajmniej połowa klientów decydujących się na tańszy sprzęt oczekuje identycznego działania, jak przy kilkakrotnie droższym. Nie zdają sobie sprawy, że ta niska i atrakcyjna cena musi odbywać się kosztem czegoś. Nie czarujmy się, ale tak przeważnie jest. Ludzie nie są świadomi, że kupując sprzęt tańszy o połowę od markowego z czasem zapłacą za to w inny sposób – tłumaczy Bolesław Wanat.
Sprawdź także: Google Glass opatentowane przez Apple? Wojny patentowe hamują rozwój technologii i monopolizują rynek
– Po latach osobistego korzystania coraz częściej odchodzę od produktów markowych na rzecz dobrej jakości zamienników. Zwłaszcza wśród sprzętu turystycznego lub drobnej elektroniki – mówi nasz rozmówca.

