Unijni komisarze podjęli temat sytuacji rolników w Polsce i w krajach sąsiadujących z Ukrainą. Wiadomo już, że Komisja Europejska przygotowuje pakiet wsparcia krótko- i średnioterminowego. Ponadto Polscy rolnicy mogliby dostać blisko 40 mln euro.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Unijni komisarze dyskutowali w Strasburgu o sytuacji rolników w Polsce
KE rozważa zwiększenie wsparcia z rezerwy kryzysowej
Polscy rolnicy mogą liczyć wkrótce na duże pieniądze
Komisja Europejska z pakietem wsparcia dla rolników
Jak dowiedziała się dziennikarka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, unijni komisarze dyskutowali w Strasburgu o sytuacji rolników w Polsce i w krajach sąsiadujących z Ukrainą. Sprawę tę poruszył komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski.
Jak informowała dziennikarka, dyskutowane są różne opcje. Jedną z nich jest uruchomienie klauzuli ochronnej przewidzianej w rozporządzeniu o bezcłowym handlu z Ukrainą. Oznaczałoby to powrót do ceł na niektóre artykuły rolne z Ukrainy, podczas gdy tranzyt towarów pozostałby wolny od ceł.
Co więcej, Komisja Europejska rozważa zwiększenie wsparcia z rezerwy kryzysowej z 75 mln do 100 mln euro. Polscy rolnicy mogliby wtedy dostać blisko 40 mln euro. Dyskutuje się także o finansowym udrożnieniu korytarzy solidarnościowych i modyfikacji rozporządzenia o przedłużeniu na 2024 r. bezcłowego handlu z Ukrainą.
Zboże z Ukrainy przestało płynąć do Polski
Przypomnijmy, jaki był finał sprawy ukraińskiego zboża w Polsce. Rząd PiS wprowadził embargo na ukraińską żywność i od 15 kwietnia do Polski nie wpływają żadne produkty żywnościowe z listy z rozporządzenia.
Jak poinformował minister rolnictwa Robert Telus: "teraz każde ziarno, które znajdzie się na granicy ukraińsko-polskiej, nieważne jak opisane, zostanie zatrzymane". Telus ocenił bowiem, że zwolnienie ukraińskich produktów z cła sprawiło, iż zostawały one w krajach "przyfrontowych", przede wszystkim w Polsce.
Decyzja rządu ma z kolei skłonić KE do działań, które sprawią, że żywność z Ukrainy zacznie trafiać do innych krajów. – Żeby koszty pomocy dla Ukrainy były rozprowadzane solidarnie po wszystkich krajach UE – mówił minister rolnictwa.
Jak informowaliśmy w naTemat, na decyzję Polski ostro zareagowała też Komisja Europejska. Rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer podkreśliła, że polityka handlowa leży w wyłącznej kompetencji UE, a więc takie samodzielne decyzje państw są "niedopuszczalne". Zakaz importu wobec Ukrainy wprowadziły też Węgry.
Politycy PSL i KO w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz komentowali decyzję Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą embargo oraz ostrą reakcję Komisji Europejskiej, podkreślając, że ta ostatnia była do przewidzenia.
– Ta reakcja jest spodziewana i zrozumiała. Sprawy handlowe są wyłączną domeną UE. Taka indywidualna decyzja rozbija fundamentalne zasady funkcjonowania UE. Jestem przekonany, że na tym się nie skończy. UE nie może sobie pozwolić na to, żeby każdy kraj stosował sobie samodzielne decyzje dotyczące wymiany handlowej, bo to znaczy, że nie ma podstawowych filarów UE – reagował w rozmowie z naTemat Jarosław Kalinowski, europoseł PSL, były wicepremier i minister rolnictwa.