Sejm w pierwszym czytaniu odrzucił wszystkie projekty ustawy o związkach partnerskich. Politycy debatowali nad trzema projektami ustaw autorstwa PO, SLD i Ruchu Palikota. Na sejmowej mównicy kilka razy pojawiła się Krystyna Pawłowicz, krytykowała każdy z projektów.
Poseł Andrzej Dera z Solidarnej Polski nawoływał, by nie iść drogą zwiększania uprawnień związków partnerskich. Podobnego zdania była Krystyna Pawłowicz. – Wszystkie te projekty są sprzeczne z artykułem 18 Konstytucji Rzeczpospolitej – mówiła.
Wincenty Esner z Ruchu Palikota stwierdził, że połowa tej sali chce odrzucić projekty, ale nie traci nadziei. Jeśli nie teraz, związki partnerskie zostaną zalegalizowane w przyszłości. – To nic, że połowa tej sali nie zna słowa tolerancja, równość, wolność wyboru. TO nic, bo ważne są te miliony polskich rodzin bez obrączek. Bez obaw, damy radę, jak nie dziś, to pojutrze – mówił.
Na odpowiedź posłanki PiS nie musiał długo czekać. – Niech mistrzowie szkoły nienawiści nie zarzucają innym nienawiści. Jesteście mistrzami nienawiści i licz się pan ze słowami – odpowiedziała mu Krystyna Pawłowicz.
Minister Jarosław Gowin orzekł, że rząd nie zajął stanowiska co do poselskich projektów. –Wszystkie trzy projekty są sprzeczne z artykułem 18. Konstytucji. Natomiast przyznanie konkubinatom praw takich, jakie mają małżeństwa nie jest sprzeczne z Konstytucją – tłumaczył minister sprawiedliwości.
Donald Tusk sprostował słowa ministra sprawiedliwości, co wywołało śmiech na sali sejmowej. – Chciałbym, by wypowiedź Gowina była właściwie zrozumiana. To była jego osobista opinia, nie ma jeszcze rządowych wytycznych co do związków partnerskich – mówił Donald
Tusk. – Nie ulega wątpliwości, że spór o związki partnerskie to nie jest tylko polska specyfika, wszędzie budzą kontrowersje. Nie wolno zamykać oczu na istniejący problem społeczny. Mamy do czynienia z różnymi związkami – tłumaczył premier.
Biedroń podziękował premierowi Tuskowi za te słowa i zaapelował do polityków, by głosowali z własnym sumieniem. Patryk Jaki z SP stwierdził, że związki partnerskie istnieją i istnieć będą, lecz trzeba zastanowić się, czy są Polakom potrzebne. W jego przekonaniu to nie jest pilna sprawa.