W sobotę rano doszło do pożaru składowiska opon przy ul. Marantowskiej w Koninie. Na miejsce przyjechało 20 zastępów straży pożarnej. Na tę chwilę nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Sołtyska pobliskiej wsi zaapelowała do mieszkańców.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do pożaru składowiska opon w Koninie doszło w sobotę rano (22 kwietnia). Ogień objął obszar ok. 120 metrów kwadratowych. Jak poinformował "Głos Wielkopolski", na miejscu pojawiło się około 20 zastępów straży pożarnej. Na tę chwilę nie ma informacji o osobach poszkodowanych.
Wielki pożar składowiska opon w Koninie
"Dym jest trujący. Bardzo proszę nie otwierać okien i nie narażać się na wdychanie oparów. Proszę też o nieutrudnianie pracy strażakom, którzy korzystają z naszych hydrantów" - zaapelowała Magdalena Nowacka, sołtyska pobliskiego sołectwa Rudzica.
Pożar wybuchł około godz. 4:00, z ustaleń RMF FM wynika, że ogień pojawił się w strefie przemysłowej, gdzie znajdują się siedziby firm i magazyny. "Wjazd na ul. Marantowską z jednej i drugiej strony na czas trwania akcji został zablokowany. Póki co nie ustalono, czy w pożarze są osoby poszkodowane" – informuje "Głos Wielkopolski".
"Sytuacja wciąż nie jest opanowana"
– Sytuacja wciąż nie jest opanowana. Kłęby dymu widać z kilkunastu kilometrów. Okoliczności powstania pożaru jeszcze nie są znane – poinformował Sebastian Andrzejewski, oficer prasowy KM PSP w Koninie.
Strażacy gaszą pożar, pobierając wodę z oddalonego o ponad dwa kilometry Kanału Warta-Gopło. Jak podają lokalne media, przez większą część ulicy Rudzickiej pociągnięto strażackie węże, które połączono w jeden.
Na miejscu pracują także policjanci, którzy pomagają zabezpieczać teren. Zespół Zarządzania Kryzysowego również zadeklarował pomoc – wesprze akcję gaśniczą obserwacją z powietrza z wykorzystaniem drona.