Śmierć dwóch dziewczynek w Kobylej Górze. Nowe ustalenia w sprawie
redakcja naTemat
24 kwietnia 2023, 16:32·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 kwietnia 2023, 16:32
Dwie dziewczynki zostały znalezione w zeszłym tygodniu martwe w domu Kobylej Górze (woj. wielkopolskie). Coraz więcej wiadomo o tej sprawie. Najnowsze ustalenia na ten temat podaje jedna z telewizji, której reporterzy rozmawiali z przedstawicielami lokalnego sądu.
Reklama.
Reklama.
W zeszłym tygodniu media obiegła informacja o tragicznej śmierci dwóch dziewczynek w Kobylej Górze
Z dnia na dzień jest coraz więcej informacji o tej sprawie. Wiadomo m.in., że sąd skierował do rodziny kuratora zawodowego
Polsat News podaje, że dziewczynki miały zostać pozbawione życia przez swoją 47-letnią matkę, która po wszystkim miała podjąć próbę samobójczą.
Co więcej, w Sądzie Rejonowym w Ostrzeszowie toczyło się postępowanie w sprawie władzy rodzicielskiej nad inną córką w tej rodzinie, ubezwłasnowolnioną 19-latką. O nim stacji opowiedziała prezes lokalnego sądu.
Nowe ustalenia ws. tragedii w Kobylej Górze
– Pojawił się sygnał w postaci pisma, które wysłała do sądu mama ubezwłasnowolnionej dziewczynki. Było ono na tyle niepokojące, że sąd zdecydował się podjąć działania w tej sprawie – przekazała Polsat News Małgorzata Wierzba-Golicka, prezes Sądu Rejonowego w Ostrzeszowie.
Wierzba-Golicka poinformowała również, że do rodziny w pierwszej kolejności sąd skierował kuratora zawodowego. – Miał ocenić sytuację i napisać wywiad środowiskowy, który ewentualnie doprowadziłby do tego, żeby sąd mógł podjąć konkretne czynności – wskazała.
Polsat News dowiedział się też, że dzień przed tragedią obyła się rozprawa ws. 19-latki, ale jej rodzice nie przyszli do sądu.
Wcześniej też pisaliśmy o ustaleniach kaliskiego oddziału "Gazety Wyborczej", z których wynikało, że z informacją do sądu rodzinnego zwrócił się także Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Miliczu, do którego uczęszcza 19-letnia córka rodziny K. Jak podała gazeta, poproszono o "zajęcie się rodziną".
Dziennikarze nieoficjalnie ustalili, że "obawy placówki wzbudziły pogłębiające się stany lękowe córki państwa K., które mogły być wynikiem odtrącenia lub okazywania agresji w domu".
Sprawy nie skomentowali jednak przedstawiciele ośrodka. – Na ten temat nie będziemy się wypowiadać – powiedziała gazecie przedstawicielka Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Miliczu.
Dwie dziewczynki miały zostać zabite przez matkę
19-latki nie było w domu, gdy doszło do zabójstwa. Dziewczyna jest osobą z niepełnosprawnością i przebywała w tym czasie poza domem, prawdopodobnie w placówce.
Młodsza dziewczynka miała zostać uduszona, u starszej znaleziono rany cięte. Na miejscu mężczyzna znalazł też ciężko ranną 47-letnią żonę, którą przewieziono do szpitala. Miała rany cięte, które najprawdopodobniej zadała sobie sama.