Michał Szpak przed laty współpracował z TVP. Był jurorem w "The Voice of Poland". Artysta w najnowszym wywiadzie dla Pudelka opowiedział, jak był traktowany za kulisami produkcji Telewizji Polskiej. Padły gorzkie słowa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Michał Szpak otworzył się w temacie swojej współpracy z TVP. Przyznał, że był skłonny iść na kompromis, ale w pewnym momencie wszystko zaszło za daleko i "zaczęło godzić w jego moralność"
Swego czasu mówił o tym, że przeszukiwano jego ubrania, aby sprawdzić, czy nie ma na przykład znaku tęczy na podeszwie
Na przestrzeni dekady Michał Szpak ze zwycięzcy talent-show "X Factor" stał się wielką gwiazdą na polskiej scenie muzycznej. Wyróżnia go nie tylko potężny głos, ale także charakterystyczny wizerunek sceniczny.
Istotnym etapem w karierze wokalisty była rola jurora w popularnym programie "The Voice of Poland", którą pełnił przez cztery sezony. Potem niespodziewanie przestał współpracować z TVP.
Szpak szczerze o zerwaniu współpracy z TVP
W nowej rozmowie z Michałem Dziedzicem Szpak ujawnił, powody swojego odejścia z produkcji telewizji publicznej. Wspomniał, że jest skłonny do kompromisów, ale nie kosztem swojej krzywdy.
– Ja mogę chodzić na kompromisy, w momencie kiedy coś nie krzywdzi mnie jako człowieka. Jeśli ja wyznaję inne zasady niż te, które zostają mi w jakiś sposób narzucone, to niestety ja nie mogę się na to zgodzić, bo nie byłbym w stanie spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć: "w sumie, dlaczego nie, to była taka super posada, siedziałeś, odwracałeś się na fotelu" – zaczął.
W dalszej części wypowiedzi zaznaczył, że kiedy tam przyszedł, było jeszcze "normalnie", ale później sprawy potoczyły się już zupełnie w innym kierunku.
– Godziłem się na to wtedy, kiedy nie było aż takiego fermentu. Ja wchodziłem do TVP, kiedy było jeszcze normalnie, to był ten moment przełomu, kiedy wszystko się zmieniało. Kiedy to zaszło już za daleko, to zaczęło godzić w moją moralność – podkreślił.
Szpak: "Ludzie z TVP sprawdzali, czy na podeszwie nie mam tęczy"
Przypomnijmy, że przy okazji innego wywiadu Michał Szpak wyjawił, że doświadczył pewnych nieprzyjemnych sytuacji w TVP przez wzgląd na swój wizerunek i przekonania.
Pracownicy stacji skrupulatnie dbali o to, by reprezentując Telewizję Polską, elementami stroju nie okazywał poparcia społeczności LGBT+. Artysta nie tylko miał zostać wycięty z ramówki stacji z powodu tęczowej przypinki umieszczonej na marynarce, miał być ponadto wręcz "przeszukiwany" przed każdym wyjściem na scenę.
Szpak opowiadał, że przed nagraniami jego stylizacje były poddawane starannym oględzinom, które – jego zdaniem – były właściwie formą mobbingu. Pracownicy mieli znajdować i usuwać każdy element, który mógłby zostać uznany za symbol poparcia dla społeczności nieheteronormatywnej.
– Pod koniec mojej obecności w programie wycięto mnie z ramówki, bo na nagraniu miałem w marynarce przypinkę z tęczą. Później doświadczyłem czegoś w rodzaju mobbingu, kiedy ludzie z TVP przed nagrywaniem podchodzili do mnie i sprawdzali, czy na marynarce, podeszwie, czy gdziekolwiek indziej, nie mam żadnego rodzaju symboliki LGBT+ – mówił dla Noizz.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.