Joanna Krupa pierwsze kroki w modelingu stawiała w USA. Później amerykańska widownia mogła poznać ją dzięki programowi "The Real Housewives of Miami". Do Polski wróciła, by prowadzić "Top Model". Show doczekało się 11. edycji. Ostatnio w podcaście "WojewódzkiKędzierski" gwiazda wyznała, że na początku jej obecność w programie nie wszystkim pasowała.
Reklama.
Reklama.
W poniedziałek (24 kwietnia) premierę miał odcinek podcastu "WojewódzkiKędzierski", którego gościnią była jurorka i gospodyni programu "Top Model"
Joanna Krupa opowiedziała o swojej przeszłości, wspominając początki kariery, kiedy nie miała nic
W Polsce wszyscy usłyszeli o niej dzięki modowemu show. Fani formatu dziś nie wyobrażają sobie, że mogłoby jej zabraknąć w kolejnej edycji
Okazuje się, że wcześniej jej pozycja miała być zagrożona. Gwiazda wyznała, że po kilku odcinkach chciano ją wyrzucić
Joanna Krupa prawie straciła pracę w "Top Model". "Nie podobało im się"
Joanna Krupamieszka w Stanach Zjednoczonych, odkąd tylko pamięta. Jako mała dziewczynka opuściła Polskę wraz z rodziną. Właśnie tam rozkręciła się jej kariera branży fashion. W Polsce natomiast sympatię widzów zyskała, kiedy pojawiła się w roli prowadzącej i przewodniczącej jury programu "Top Model" na antenie stacji TVN.
Można powiedzieć, że Krupa żyje na walizkach. Kursuje z USA do Warszawy, gdzie ma większość zobowiązań zawodowych, co wymaga od celebrytki ogromnych umiejętności organizacyjnych.
Niedawno zdradziła, że rozgląda się za mieszkaniem w stolicy. – Właśnie szukam teraz miejsca swojego dla mnie i dla Ashy, żeby nie ciągle hotele tylko, żeby przyjechać do swojego miejsca – mówiła w rozmowie z reporterem "Vivy!".
Przyznała, że dobrym rozwiązaniem byłoby dla niej byłoby, gdyby mogła mieszkać z córeczką pół roku w Polsce i pół roku w USA. Nie jest to jednak możliwe. – Niestety nie jestem sama, Asha ma ojca – oznajmiła wymownie modelka, która ostatnio potwierdziła rozstanie z mężem.
W miniony poniedziałek (24 kwietnia) Krupa gościła w podcaście u Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Podczas wywiadu opowiedziała o tym, jak modelki otrzymują pracę w zamian za "towarzystwo" - w różnej formie, w tym za seks. Wspomniała także swoje rozbierane sesje w "Playboyu". Dostawała za nie przyzwoite pieniądze.
Ponadto modelka odniosła się do swojego początku w "Top Model". – Nie myślałam o tym, żeby robić karierę w Polsce. Wiedziałam, że mój polski nie jest najlepszy, więc nie wiedziałam, że mogłabym spędzić tutaj dużo czasu – przyznała w podcaście. Na casting dla prowadzących do modowego formatu poszła bez pokładania w tym wielkich nadziei. – Jak zadzwonili, że dostałam ofertę do "Top Model" byłam w szoku – oznajmiła.
Okazuje się, że po paru, pierwszych odcinkach nie każdemu pasował jej wizerunek i mieszanie polskiego z angielskim. Prawie straciła pracę.
Krupa rzuciła świtało na to, że to inni jurorzy programu, tj. Dawid Woliński oraz Marcin Tyszka byli za tym, aby wymienić ją na kogoś innego. – Nie znaliśmy się i nie podobało im się – zwierzyła się modelka.
Z relacji gospodyni show wynika, że na samym początku również pozycja Michała Piróga była zagrożona. Wcześniej był jurorem w "You Can Dance", kiedy taneczne show emitowano jeszcze na TVN-ie. – Jego też chcieli wyrzucić – przekazała Krupa.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.