Do tragedii doszło w sobotę 29 kwietnia wieczorem w Bąkowie w powiecie stalowolskim na Podkarpaciu. Młody mężczyzna siekierą zaatakował swoją 58-letnią matkę i dziadków. Dwie z jego ofiar nie żyją, trzecia w ciężkim stanie walczy o życie w szpitalu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Doszło do zbrodni pod Stalową Wolą w województwie podkarpackim
Obława za 29-latkiem trwała całą noc
Tomasz U. został schwytany w niedzielę rano – miał być pijany
Zabójca z siekierą poszukiwany
W tej sprawie brak jeszcze szczegółowych informacji. Wiadomo, że do zbrodni doszło w sobotę i dopuścił się jej 29-letni mieszkaniec Bąkowa w gminie Pysznica. Policja została powiadomiona o zdarzeniu po godz. 21:15, ale jak podaje prokuratura, dokładnie nie wiadomo, kiedy miało dojść do zabójstwa.
Tomasz. U najpierw zaatakował siekierą swoją 58-letnią matkę, a później dziadków. Matka napastnika zginęła na miejscu od ciosów. Jak "Wyborczej. Rzeszów" przekazał prokurator rejonowy w Stalowej Woli Adam Cierpiatka : "Zostały znalezione zwłoki 58-letniej kobiety z ranami głowy po użyciu ostrego narzędzia".
84-letnia babka Tomasza. U i jego 89-letni dziadek w stanie ciężkim zostali przewiezieni do szpitala. 84-latki nie udało się uratować. Wszystkie ofiary miały podobne obrażenia – rany głowy, sprawca najprawdopodobniej użył siekiery. Poza tym trwają intensywne czynności wyjaśniające.
Motyw zbrodni jest aktualnie nieznany, ale z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że mężczyzna miał mieć problemy z narkotykami. Obława za mordercą trwała przez całą noc z soboty na niedzielę. Udało się go schwytać w niedzielę 30 kwietnia – po godz. 9:00 rano na stacji paliw RIA w Rzeczycy Okrągłej na Podkarpaciu.